nie biorę, nie biorę, ale długo się zastanawiam. Wróciłem niedawno z wakacji i robiłem zdjęcie poczciwym do granic D70, odniosłem wrażenie, że mogłem więcej wyciągnąć z cieni na ISO 200 niż z 5d2 i 5d3. Może nie więcej-ale to co wyciągnąłem było bardziej zdatne do użytku.(mniej syfu w postaci bandingu i brzydkiego szumu charakterystycznego dla matryc canona) Szaleństwo??? Być może. Następnie zacząłem znów bawić się cr2 z 5 i nefem d800 (pobrałem plik z nocną scenerią-typowy pod wyciąganie z cieni). No przepaść...i to co lubie w nefie. Jest to w pewien sposób subiektywne ponieważ wiąże się z charakterystyką obróbki, którą stosuję, każdemu pasuje coś innego-wiadomo. Ogólnie nefy wydają mi się o niebo bardziej elastyczne niż cr2, gdzie po prostu muszę mocno uważać co robię