Panowie, zaczynacie wchodzić w fazę zaprzeczeniaBo wygląda na to, że:
- z jednej strony Uczeni i Inżynierowie walczą od lat, by dynamika sensorów zbliżyła się do tej, którą maja nasze oczy (~14EV), dzięki której za pomocą jednego zdjęcia udałoby się zarejestrować scenę (prawie) tak jak ją widzimy - a później w mniej lub bardziej wyszukany sposób przenieść ją (siłą rzeczy skompresowaną) na papier, slajd, monitor czy projektor
- a z drugiej Panowie Fotografowie "nagle" uznają, że im to niepotrzebne, bo oni umieją naświetlić każdą scenę tak, żeby i wyglądała naturalnie i zmieściła się na ~10EV.
PS
Bo dobrze jest chyba móc robić portrety i takie jak z lewej, i takie jak z prawej, czy (już) nie?