Czyli Polaroid nadal jest atrakcyjny...
Czyli Polaroid nadal jest atrakcyjny...
Nałómta siem odmieniwać kącufkuf po polskiemu!
Ja mam ustawione RAW + JPEG...
Jeśli JPEG jest w porządku, to OKi - jeśli nie... mam RAW i do dzieła
Pozdrówka!
"Nie wiesz i pytasz - wstydzisz się raz;
Nie wiesz i nie pytasz - wstydzisz się całe życie"
50D; SIGMA 17-50 f/2.8; TAMRON 70-200 f/2.8; Peleng 8mm / E-400; ZD17,5-45; ZD40-150
tylko... czy to jest ważne??? "Galeria - zapraszam."
a nie lepiej raz zrobić profil w LR i podczas zgrywania zdjęć z aparatu poprostu zastosować preset? Wywołanie RAW będzie trwało tyle co kopiowanie zdjęć z aparatu na komputer a w razie czego zawsze można potem dopieścić co niektóre zdjęcia.
RAW wybacza więcej błędów i łatwiej jest ratować WB czy złą ekspozycję.
Po co tracić czaas na ustawianie WB w aparacie przed zrobieniem zdjęcia jak można się tym zajać później i precyzyjnie dobrać WB oceniając wynik na dużym i dobrym monitorze.
W fotografii najważniejsze jest światło.
m-a-r
ja to wszystko wiem, ale wolę sobie to zrobić w aparacie
a fakt, że nie wybacza błędów, jest dla mnie zaletą
taki wybór
canon, olympus
Przez długi czas robiłem tylko jpg (poza supertrudnymi sytuacjami) - głównie przez to, że jpg "gotowy", a z rawem dłubanie. Jednak przerzuciłem się na rawy - mogę idealnie dobrać wb, lub bezstratnie pokombinować z kolorystyką, niedoświetlenie czy wyciągnięcie z cieni nie jest problemem.
Zauważyłem, że obróbka jpga zajmuje mi dużo więcej czasu niż rawa. Ale kiedyś robiłem dużo więcej zdjęć. Teraz, podczas kilkugodzinnego łażenia po mieście spust nacisnę 20-30 razy, z czego wybiorę 3 zdjęcia, które potem wywołam - reszta w kosz.
5D, 35, 50, 17-40, plecak analogów i potrzeba dokumentowania.
www.przemyslawmatlag.com
www.fb.com/przemyslawmatlagfotografia
Miód, ale w sensie, że balans bieli co 100 K i tinta to za mało, żeby kolor ustawić?
canon, olympus
Witam,
Nieśmiało chciałbym podkreślić, że RAW to nie tylko możliwość ustawienia balansu bieli w postprodukcji... To znacznie więcej informacji zapisanych w pliku RAW, niż w JPG - 12/14-bitowy kolor, możliwość korekcji wad obiektywu w DLO, brak kompresji stratnej (i dodatkowych artefaktów przy ew. obróbce), ...
Jeśli więc nie planuję nic poprawiać na zdjęciu (wyciąganie cieni, DR, kolory, crop, ...) to wtedy JPG, w przeciwnym wypadku RAW- karty pamięci staniały, a RAW po postprocesie zawsze można skasować i zostawić sobie "obrobiony" jpeg... - większość programów ma i tak "batch mode"
Tak więc jestem za RAWem
Pozdrawiam, Alex
Poruszyłeś jedyną dla mnie istotną kwestię nad którą się zastanawiam, więcej bitów.
Chociaż przy niezbyt forsownej obróbce to także wiele nie daje.
canon, olympus
Witam,
To zależy od zdjęcia i obróbki (widać na histogramie kolorów) - różnica jest bardziej widoczna, gdy mocno "obrabiasz" zdjęcie (wyciągasz, zmieniasz kolory, ...). Łatwo sprawdzić - wczytujesz RAW do ACR (np. PSE), ustawiasz 16-bit i przechodzisz do obróbki, a potem to samo, ale ustawiasz 8-bit. Poza tym "puszka" ma słabszy (od PC-ta) procesor (i uproszczone algorytmy), więc "gorzej" przetwarza RAW na JPG
Pozdrawiam, Alex
No tak, tak, wiem, chociaż obrabiam wszystko praktycznie na maskach i krzywych a RAWa w ten sposób nie ruszę raczej, tak czy siak trzeba go najpierw wywołać. Niby mam jeszcze pośrednie możliwości kombinowania - tiffy, 16bitów w skali szarości, przestrzeń adobe, która zdaje się też jest szersza.
Gorzej z drukiem później i tak połowa kolorów ucieka, hehe, dlatego cały czas się zastanawiam, w którym miejscu jest to tylko pogoń za wirtualną jakością.
canon, olympus