Ken Ichigawa, szef działu własności intelektualnej w Canon Europe powiedział: "Canon to jedna z najlepiej rozpoznawalnych marek na świecie obdarzona dużym zaufaniem klientów. Jakość naszych produktów i sposób obsługi klientów zdobyły olbrzymią reputację. Będziemy z dużą czujnością śledzić naruszenia naszych praw na rynkach europejskich i domagać się sądowych rozstrzygnięć przeciwko firmom, które zajmują się importem równoległym. Ma to na celu ochronę naszej marki oraz ochronę naszych klientów przed zrobieniem `złego interesu`".
Jedynym zlym interesem to jest piękna polityka Canona. Gdyby ceny byłyby na jednym poziomie, nikt nie importowałby aparatu z USA czy Azji.
W ten sposób Canon wcale mnie dba o moje dobro, jako klienta, tylko o swój portfel.
" sprzedawane są bez odpowiedniego oprogramowania czy właściwych kabli połączeniowych, a dołączane instrukcje obsługi nie są tłumaczone na lokalny język."
obsługa aparatu czasem wydaje się bajecznie prosta w porównaniu z oprogramowaniem, bo tego oczywiście Canon nie tłumaczy, bo i po co!
Podobno każdy produkt dopuszczony na polski rynek powinien posiadac polską instrukcję lub sprzedawca powinien udzielić stosownych wskazówek! Już to widze jak dzwonie do Canona i pytam się jak się coś tam robi w zoomBrowser'ze![]()
Gzieś mam taką matczyną opiekę Canona.
Oby go Sony wykupił za psie pieniądze! Twu!