Jakoś nie widzę za bardzo cię z budżetem 4000 zł jako "ślubniaka". Na płatne zlecenie nie możesz iść bez zapasowego body, zapasową lampę możesz sobie od biedy odpuścić pod warunkiem, że będziesz dysponował jasnym obiektywem. Jeśli chcesz koniecznie filować lustrzanką (mam nadzieje, że zdajesz sobie sprawę z ograniczeń takiego rozwiązania), to według mnie najlepszym rozwiązaniem będzie 550D - nowy, obiektyw 35 f2 może być używka, 50 f1.8 - nowy i lampa np. Tumax DSL883AFZ, powinno jeszcze zostać na zapasowy akumulator do body i drugi komplet aku do lampy i ze dwie karty pamięci. Ale tak jak mówiłem wcześniej nie odważył bym się osobiście z takim zestawem iść robić zdjęć ślubnych, chociaż z drugiej strony swój pierwszy ślub robiłem Zenitem 12XP, Heliosem 50 f2 i jakąś lampą manualną:-D.
Z resztą do odważnych świat należy, idź rób zdjęcia i zarabiaj, od zera do milionera, warsztat się liczy a nie sprzęt:-D.