Niestety zakup monitora nie wchodzi w grę. Nie mam miejsca na niego. Podkreślę jeszcze może jedną rzecz: nie zajmuję się fotografią profesjonalnie i nie szukam profesjonalnego, idealnego rozwiązania. Szukam czegoś o minimalnym (choć nie brzmi to dobrze) poziomie przyzwoitości. O matrycach w MacBookach i iMacach też nie mówi się, że są dobre do foto oraz grafiki, a znam wielu zaawansowanych fotografów (prezentujących poziom, który być może osiągnę za jakieś 10 lat), którzy używają ich w swojej profesjonalnej pracy i wywołują tak obrabiane zdjęcia. To, co wychodzi na papierze satysfakcjonuje zarówno ich jak i ich klientów.

To, o co mi chodzi, to bardziej odpowiedź na pytanie "jakiego uniwersalnego zooma kupić" nie w stylu "bierz 24-70 L bo cała reszta to lipa" tylko "jak nie potrzebujesz L to weź Tamrona 28-75, bo też daje radę". Oczywiście, może jestem w błędzie i faktycznie nie istnieje coś takiego jak laptop z minimalnie przyzwoitą matrycą, ale trochę mi się w to nie chce wierzyć. Bardziej mi się wydaje, że górę w tym wątku bierze onanizm sprzętowy niż chęć poprawnego zrozumienia mojego problemu i użycia odrobiny zdrowego rozsądku.

Poza tym, kompa nie kupuję na 10 lat. Jak będę go wymieniał za 3/4/5 lat to może poziom moich prac będzie taki, że będę potrzebował czegoś z naprawdę wysokiej półki (a może nie). Na razie dopiero zaczynam, więc nie potrzebuję zewnętrznego Eizo. Być w międzyczasie wymienię mieszkanie na większe i znajdę miejsce na dodatkowy monitor, ale na razie muszę sobie radzić w takich warunkach, jakie mam.