4s dogaduje się nawet z hiszpanem
4s dogaduje się nawet z hiszpanem
m_o_b_y
--------------------------------------------------------
Poszedłem w lewo, chociaż mogłem pójść i w prawo.
Witold Gombrowicz
R8, 35, 50, 85
Ja sie przekonalem do appla jak potrzebowalem databanku do zgrywania zdjec w podrozy, Nie dosc ze dalo sie zgrac, to jeszcze na "duzym" ekranie (iPad'a) mozna bylo zrobic wstepna selekcje. A poniewaz iPad troche duzy, nieporeczny i telefonu nie ma, wiec kupilem iPhona. Tak ze ma databank, telefon i pare innych gadzetow mniej lub wiecej przydatnych. Do tej pory uzywalem HTC z nieszczesnym Windows Mobile, wiec teraz mam zdecydowanie krok do przodu. Pelnej przesiadki na apple pewnie nie bedzie, bo musialbym kupic PS (czyli nastepne kilka tys.
), poza tym w pracy tylko Windows
![]()
Ciekawie piszesz. Po kolei:
1. Mój iTunes np. niczego nie psuje, co więcej ja filmy kupuję na dvd/br więc, czy skonwertuje do avi czy do mp4 to żadna różnica czasowa. Dla mnie iTunes to mega wygoda, to nie tylko soft dający pełny backup urządzenia, świetne zarządzanie multimediami, ale także niezły odtwarzacz pod Windows.
Taki Lightroom dla multimediów. Filmów w divx nie potrzebuję kopiować na iphone/ipad, zresztą pliki w tym formacie zwykle noszą znamiona przestępstwa.
2. Dla mnie, jeśli chodzi o user friendly i andka (na przykładzie mojego HTC) skończyło się jak musiałem zainstalować/skonfigurować 3 aplikacje do poczty (gmail, notes, poczt.fm), jak próbowałem kupić aplikacje, która powiedziała mi, że nie obsługuje mojego urządzenia, jak Skype (dość podstawowe narzędzie dla mnie) nie działa, bo okazało się, że genialni programiści nie przewidzieli, że na HTC po przyłożeniu telefonu do ucha nie tylko wygasza się ekran ale procek zwalnia taktowanie, itp itd. To jest dla mnie ważniejsze, niż poświęcenie 15 minut na konwersje filmu, czy uruchomienie itunes.
3. Jeżeli już bolą cię ograniczenia ios-a, to co Ci broni wykonać jailbreak, wtedy mając VLC nie musisz nic konwertować. Skoro, żeby andek wogóle zaczął sensownie działać z danym sprzętem trzeba i tak ugotować mu custom rom, nie widzę różnicy między tym a jailbreakiem, znaczy widzę, andek nawet po ugotowaniu nie będzie tak sprawnie działał jak ios, taka jego psia natura (koszt otwartości i multiplatformowości)
Żeby nie było zbyt słodko to też mnie w Apple bardzo wiele chorych pomysłów wkurza (nie nie chodzi o brak flesza, ten wynalazek już dawno powinien być na czarnej liście wszelkich urządzeń ze względu na chore zapotrzebowanie na moc procesora) np. brak mass storage (znaczy jest ale read only), ograniczony BT (choć tu akurat ja nie czuję problemów, ale rozumiem na przykładzie mojego nastoletniego syna, że niemożność wymiany plików z innymi urządzeniami może być dla kogoś problemem), brak potwierdzeń dostarczenia SMS-a itp. itd.
Nie wiem jak Ty, ale ja widzę duże analogie między Apple a Canonem. Apple jest producentem (przymknijmy oko na podwykonawcówsprzętu i softu, tak jak Canon. Apple tak jak Canon w swoich urządzeniach ma dziwne, często niezrozumiałe ograniczenia, podczas, gdy konkurencja (Android / Nikon-Sony) ich nie mają. Apple i Canon sprzedają najwięcej na świecie urządzeń w swojej kategorii, dziwne nie?
Ja osobiście widzę jeszcze jedną analogię pomiędzy Canonem i Apple, obie firmy pomimo swych ułomności i ograniczeń, sprawiają, że na koniec dnia jestem zadowolony z pracy na tych urządzeniach, że efekty jakie uzyskuję przy ich pomocy dają mi dużą satysfakcję, a chyba o to w życiu chodzi.
Ostatnio edytowane przez arra ; 15-03-2012 o 08:23
www.pbase.com/arra
4500->F717->G3->10D->D70->R1->30D->40D->D300->R1+5D2
Jeżeli czas to pieniądz, to mogę powiedzieć, że brakuje mi czasu
Kontakt ze mną tylko przez e-mail: "mirekkania na yahoo kropka com kropka au". PW nie czytam.
09. Rób i pokazuj zdjęcia, które podobają się tobie, a nie oglądającym.
---Moje zdjecia na FB---
Kolejne forum i kolejny nic nie wnoszący temat Apple vs Reszta Świata haha
Moderatorzy chyba za mało roboty mają z łatwiejszymi tematami :P
to Hydepark cafe, wiec nie ma sie co denerwowac![]()
Zaangażowanie emocjonalne w marki, firmy i korporacje jest mi w ogóle zupełnie obce.
Jednak z dwojga ekstremalnych postaw (czyli religijne oddanie jakiejś marce którą sie lubi i której sie uzywa albo agresywność, wojowniczość i tyrady przeciwko tej której się nie lubi i nie używa) ta druga jest zdecydowanie bardziej patologiczna i zboczona.
Wierni miłośnicy Apple są w więc sumie sympatyczni w odróżnieniu od psów ogrodnika (sam nie zeżre, a warczy).
Jest jeszcze jeden aspekt tej miłości, który może umyka niektórym. Wielu z tych fanów (przynajmniej w USA) zainwestowało w tę firmę (niektórzy choćby parę symbolicznych akcji, niektórzy aż strach pomysleć). Ja też, za poradą prawdziwego wyznawcy kilka lat temu. Dlatego, mimo , że jedynym produktem Apple jaki kiedykolwiek w życiu nabyłem jest iPod Touch, nadgryzione jabłko raczej wprawia mnie w taki nastrójniż taki
![]()
tylko, ze ja juz mam duza baze filmow na dysku NAS. nie potrzebuje do jej zarzadzania zadnego softu a w przypadku normalnych urzadzen rowniez dodatkowej konwersji.
to tylko przejscie do hermetycznego swiata apple'a wymaga zmiany standardow na zgodne z tym swiatem, bo ten swiat z reszta nie chce byc zgodny. bo wie lepiej.
i jednak wole moj DivX/mkv w granicach 700MB niz konwersje do mp4 okolo 1GB. zwlaszcza, ze to ma potem wyladowac na ograniczonej pamieci ipada.
jak mowilem - kwestia pewnego paradygmatu. inni chca ze soba byc kompatybilni (nawet Microsoft w koncu do tego dotarl) a w swiecie Apple'a albo robisz tak jak Apple chce, albo w ogole.
co do psucia jakosci - zsyncowalem odpicowane na PC fotki z ipadem. na ekranie tabletu zre po oczach kompresja JPEG. na PC wygladaja jak zyleta. jedyne co bylo po srodu to itunes.
no dla mnie nie. z tym ze nie mam telefonu Apple'a, tylko tablet. do poczty, skype'a wole lapsa albo komp stacjonarny.
moj HTC (zwykly Desire) dziala na normalnym Androidzie i nie mam problemu z jakoscia czy wydajnoscia pracy. ani nie jestem zainteresowany instalowaniem na telefonach/tabletach niezgodnego z gwarancja software'u. nie po to takie urzadzenia kupuje...
co do oceny dzialania... porownuje wylacznie Desire z ipadem i pod wzgledem ograniczen to ten drugi mi bardziej doskwiera. zdecydowanie bardziej.
rozchodzi sie nieodmiennie o ta kaprysnosc Apple'a i przekonanie, ze jego rozwiazania sa jedyne sluszne i to uzytkownik/inni producenci maja sie dopasowac, a nie Apple do cudzych standardow. przerabialem takie rzeczy w zyciu z Sony czy Creativem i szczesliwie od lat produktow tych firm unikam.
jesli mowimy o DSLR to sytuacja jest o tyle odmienna, ze sam aparat/szkla moga istniec dosc niezaleznie od innych producentow, bo workflow uzytkownika tak naprawde zaczyna sie po wyjeciu karty.
urzadzenia multimedialne funkcjonuja w polaczeniu z pewnymi mediami zewnetrznymi. i w przypadku ipada wszystko gra jesli zrodlem "zewnetrznym" jest cos ze stajni Apple'a. ale jakbys chcial cos zrobic po swojemu, to mozesz miec problem. na codzien pracuje z Windowsami badz Uniksami i takie sztuczne kagance, dla mnie, dyskwalifikuja kandydata, bo nigdzie na takie narzucone z gory jedyne rozwiazania sie nie napotykam...
ja mam jednak inne wymagania wobec aparatu (ktory ma tylko naswietlic karte pamieci) a wobec urzadzenia, przez ktore chce przerzucac posiadane juz dane (multimedialne). tzn. chcialbym, bo nie dziala to tak jak bym oczekiwal.