Nie wydaje mi się żeby problem był wyolbrzymiany - zwłaszcza przez osoby podrożujące z filmami przez kilka (kilkanaście) lotnisk. Zwłaszcza w krajach mniej cywilizowanych. Np. na lotniskach w Kaszmirze są bardzo stare skanery - prześwietla się WSZYSTKO. Nikt tak naprawde nie wie jak takie urządzenia (i ich obsługujący) mogą wpłynąć na filmy...
Mnie patent z przezroczystą reklamówką w której WIDAĆ że to są filmy foto sprawdza się - praktycznie zawsze udawało mi się przepuszczać to poza skanerem. Czasem tylko otworzono losowo 1-2 pudełka żeby zobaczyć że to naprawde film (ale i tak miałem wrażenie że to raczej dla formalności). Gdybym miał filmy pochowane w jakieś pudełka anty X itp. to nie byłoby rozmowy z kontrolującymi. Służby w dzikich krajach są mocno wyczulone na wszelkie "dziwne" opakowania i szczególnie to sprawdzają.
Pozdrawiam. Marek