Miałem kiedyś skodę faworek, i nigdy mi żadnego numeru z nieodpalaniem nie wywinęła. Teraz nie mam, zatem nie wiem jak bylo by w tą zimę, ale przy -kilkanaście, taki prosty 8 letni akumulator CENTRA działał bez kłopotu.
Za to miałem inną przygodę. Jak trochę pojeździłem, to wiadomo - auto ciepłe, szyby i zamki wszystkie odmarzają, na noc - zamarzają. Nie stosowałem wtedy żadnych płynów profilaktycznych. Któregoś razu (-kilkanaście) odmroziłem zamek koło kierowcy, wsiadłem, pojechałem do sklepu. Zaparkowałęm przed sklepem i nie mogłęm wysiąść. Żaden zamek z przodu ani z tyłu ani drgnął (,,grzybki'' nie dały się ruszyć). Podobnie żadna szyba. Jeździłem pół godziny po mieście, zawinąłem pod dom, jedne tylne drzwi puściły.
Trochę dziwne uczucie, tak być uwięzionym w aucie, kiedy tylko jeździć można i nic poza tym... Brr!