Akurat trzycyfrówki od 500D jakością mocno skoczyły do góry, 400D był wykonany na podobnym poziomie, co 1000D, tylko z jeszcze łatwiej rysujących się plastików. Ja jestem zwolennikiem tego rodzaju aparatów, małe, tanie, daje dobry obrazek i jest (wbrew pozorom) nie do zajechania, podobnie zresztą jak kity 18-55 - telepie się, rzęzi, klekocze, ale paść nie może.
A 60D, 7D - świetne korpusy, tylko sam bym wolał kupić tanią puchę i wrzucić kasę w szkło. Zamiast 600D wziąć 500D i "od razu" mamy pieniądz na szkiełko typu Sigma 10-20, czy pod portret Canon 50/1,4 czy 85/1,8.![]()