OK, tak jest. Tak się dziwnie składa, że to profi najmniej marudzą. Robią swoje.
Co nie oznacza, że nie mozna mówić o ewolucji body i ich przydatności w określonych zastosowaniach. W mk3 nie dodano pikseli (pomińmy 1), zwiększono fps, poprawiono AF. Więc ewolucja poszła w stronę reporterki, co nie oznacza że to profi body do reporterki - bo to jednak nie 10 fps, a pikseli aż tak dużo w reporterce nie trzeba. Mk2 było postrzegane jako body studyjno-krajobrazowe, choć oczywiście z braku laku (1Ds ciut drogi) robiono na nich też śluby.
W nikonie D700 było szybkie i mało szumiące, ale w studiu - nie bardzo. D800 ma 36 mpx i to jest coś co się podoba landscapistom (w połączeniu z genialnym 14-24) i fotografom studyjnym. A skoro te 36 jest więcej niż 22 to mozna mówić o pewnym przetasowaniu na półce semipro canona i nikona. Zapewne jest to chwilowe, canon wypuści coś z 45 Mpx, a nikon coś z 9 fps. I wszyscy będą zadowoleni. Po co się stresować?