Aby pomiar swiatla byl prawidlowy to aparat musi wiedziec jaka jest rzeczywista wartosc przyslony. Jezeli obieektyw takiej informacji nie przesle do korpusu (a tak jest w tym przypadku) to puszka przyjmuje to co zwraca mu dandelion. To nie jest przyklad "triumfu inzynierii nad egonomia", z pustego to i Salomon nie naleje. Tryb manualny tu pomoze, o tyle o ile wiemy jakie f widzi puszka, jakie f ustawilismy na obiektywie, wtedy mozemy "przeswietlac/niedoswietlac" wskazanie swiatlomierza