Pokaż wyniki od 1 do 7 z 7

Wątek: aparacik w strugach deszczu, śniegu i we mgle...

  1. #1

    Dołączył
    Jan 2011
    Miasto
    Wrocław
    Posty
    7

    Domyślnie aparacik w strugach deszczu, śniegu i we mgle...

    Użytkuję sobie swoją amatorską 550-tkę D i generalnie jestem zachwycony ale przyszła zima i zachciało mi się zdjęć w czasie gdy pada intensywny śnieg... Przeczytałem w paru miejscach że może to unicestwić puszkę jaki obiektyw toteż zdjęć w czasie śnieżycy nie ma Na jeszcze innym forum ktoś się chwalił że miał aparat (500d) wystawiony na deszcz przez ponad 1h i żadnych uszkodzeń.

    Jakie są wasze doświadczenia w pracy w trudnych warunkach atmosferycznych...
    Jakie są sposoby radzenia sobie w takich sytuacjach. Ja kiedyś kupiłem na allegro taki specjalny pokrowiec na deszcz, w zasadzie to po prostu worek foliowy bez dna, niestety użyteczność tego rozwiązania jest kiepska a nawet żadna.

  2. #2
    Moderator Awatar Bangi
    Dołączył
    Jun 2010
    Miasto
    Kraków
    Wiek
    43
    Posty
    5 296

    Domyślnie

    Moje doświadczenia są takie, też mam 550d , że nie ryzykuję w takich warunkach. W końcu to elektronika. Wg mnie mocno naciągana ta sytuacja, którą opisujesz i wg mnie nie warto ryzykować.

  3. #3
    Bywalec Awatar betinus
    Dołączył
    Sep 2005
    Miasto
    Górny Śląsk
    Wiek
    43
    Posty
    113

    Domyślnie

    Elektronika, elektroniką, ale znowu bez przesady.... przecież styki i takie tam nie są na wierzchu puszki....
    Nie popadajmy w paranoje... Co prawda historyjka o tym, że aparat stał godzinę na deszczu i nic się nie stało można raczej uznać za naciąganą, ale mi osobiście zdarzało się już niejednokrotnie robić zdjęcia w deszczu i lekkim śniegu, i jeszcze z żadnym aparatem nic mi się nie stało. Trochę zdrowego rozsądku, nie trzymać aparatu na wierzchu jak się akurat nie fotografuje i bez obaw...

    Swoją drogą to najprostsze rozwiązania są najlepsze: kilka razy zdarzyło mi się owinąć aparat zwykłą marketową jednorazówką i było to całkiem przyzwoite zabezpieczenie przed deszczem. O wiele bardziej zawsze obawiam się focenia na piaszczystych terenach, zwłaszcza gdy wieje wiatr, bo to jest o wiele większe zabójstwo dla aparatu niż kropla wody... przynajmniej według mnie...
    sprzętu kupa... a chęci coraz mniej....

  4. #4
    Pełne uzależnienie Awatar bebesky
    Dołączył
    Jul 2006
    Miasto
    kielce
    Wiek
    54
    Posty
    1 231

    Domyślnie

    śniegiem się nie przejmuję, chyba że sypie w obiektyw. Zdjęcia podczas deszczu robiłem często, żaden z aparatów nie ucierpiał (350, 40,7). Oczywiście nie zostawiałem aparatu na statywie w strugach deszczu ale kilkakrotnie plener deszczowy to było kilka godzin (4-5) łażenia po polach, lesie w czasie średniej intensywności deszczu. 350 d kąpał się w strumieniu górskim, po wysuszeniu działał bez problemów, dopiero po drugiej kąpieli - został w torbie która przez godzinę leżała w kałuży podczas bardzo silnej ulewy - aparat odmówił posłuszeństwa. Po wymianie jakiegoś podzespołu elektronicznego działa dalej bez problemu.
    Oczywiście należy dbać o to, żeby zbyt mocno nie zamoczyć sprzętu ale też nie ma co przesadzać z ostrożnością.
    o fotografii im więcej wiem tym mniej wiem a efekty coraz gorsze

  5. #5
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Sep 2006
    Miasto
    Bydgoszcz.
    Posty
    3 468

    Domyślnie

    Samym aparatem się nie pstryka.Na bezpieczeństwo sprzetu w złych warunkach istotny wpływ ma też obiektyw,stan i wiek sprzętu.Na ogół staram się zadezpieczyć lub osłonić sprzęt.Zwykły parasol w wielu wypadkach jest dobrym rozwiązaniem.Używam Rain coata KATA,improwizacji róznych, lub po fakcie wycieram.
    Woda lubi poluzowane stopki pod lampę,szczelinę między szkłem a obiektywem przyciski..,taśma przylepna przejrzysta też nie jest najgorszym rozwiązaniem w wielu przypadkach.

  6. #6
    Coś już napisał
    Dołączył
    Mar 2011
    Posty
    64

    Domyślnie

    Nie popadajmy w paranoje. Ja miałem 50d i robiłem zdjęcia w deszczu i niczym go nie osłaniałem może i nie była to ulewa ale bez przesady po prostu robię zdjęcie i kryję aparat pod kurtę czy coś jak się przemieszczam. W zimę podczas opadów śniegu również nie robiłem żadnych zabezpieczeń. Po prostu kryj a jak skończysz to wytrzyj go suchą szmatką. Trochę zdrowego rozsądku i nie ma się co obawiać. Jedynie nie robiłem zdjęć przy piaszczystym wietrze więc nie wiem jak to działa na aparat.
    Brak ;(

  7. #7
    Pełne uzależnienie Awatar _igi
    Dołączył
    Feb 2008
    Miasto
    Warszawa
    Posty
    2 035

    Domyślnie

    Generalnie mi się wydaje, że aparat jako taki może przeżyć wszystko (poza naprawdę hardymi warunkami), robiłem nieco fot różnym sprzętem w różnych warunkach, w mocnym deszczu nieuszczelnionym S3 Pro z manualnymi Nikkorami, 40D z Sigmą, w śniegu 5DII, X100, 40D, 1000D, we mgle nie raz stał sprzęt typu 5D + 24 ts-e, 500D, w upale i piasku dawał radę sprzęt typu S3, 5D czy 60D, chyba żaden z tych korpusów nie jest uszczelniany, najważniejsze w tym wszystkim to w miarę regularny serwis i w przypadku deszczy czy śniegów wyjmowanie baterii po sesjach, po zdjęciach na mrozie warto zostawić sprzęt w torbie w domu, coby cały nie zaparował, jak robimy zdjęcia we mgle, na statywie, to warto cały aparat opatulić ręcznikiem, czy skarpetą, żeby miał jakąś izolację termiczną, ogólnie wszystko jest napisane na tym forum z takimi sprawami :-)
    5D4, 1D4, 1Ds3 + TS-E 17L, TS-E 24mk2L, 24L, 35L, 50L, 135L, 24-105L, 100-400L, + 6x manfrotto

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •