Do mojej MG5150 którą kupiłem za 280zł, komplet oryginalnych atramentów Canona to koszt 250zł. W tej części Europy to dla znacznej części koszt zdecydowanie nie do zaakceptowania. Po eksperymentach z CISS'em (nieudanych) zdecydowałem się kupić coś na tyle taniego, żeby, raz obniżyć koszty eksploatacji, a dwa, zrekompensować sobie straty z zakupu CISS'a.
Z CISS'a przydały mi się samoresetujące chipy.
Zdecydowałem się na tusze PrinLab. Kończy mi się 4 komplet. Przy tak niskich kosztach atramentu i papieru (ładna satynka) drukuję większość zdjęć w formacie A5, a ciekawsze w A4.
Dla Twojej drukarki mają też komplety z tuszem szarym. Z chipem i bez chipa.
Lanie tuszu z butelek, to nie dla mnie, już nie dla mnie. Lałem parę ładnych lat do atramentówki HP, przy eksperymentach z CISS'em zalałem nie tylko CISS'a ale i biurko, dywan, oraz spodnie, mam dość.