Skosił 8 koła papieru, bo aparat jest zaprojektowany do intensywnej pracy zawodowej, a nie do działania przez trzydzieści lat.
Taki sprzęt ma na siebie zarobić i po jakimś czasie zostać wymieniony na nowy model.
Jak mawiają Amerykanie: "get over it".
I jak rozumiesz to poważne traktowanie? Może Canon ma na nowo stworzyć linię produkcyjną na której zrobi tą jedną migawkę/whatever dla jednego użytkownika z Polski? Zdajesz sobie sprawę z kosztów?