Pokaż wyniki od 1 do 10 z 179

Wątek: War photographer

Mieszany widok

  1. #1
    Pełne uzależnienie Awatar muflon
    Dołączył
    Mar 2004
    Miasto
    Zürich
    Wiek
    48
    Posty
    6 763

    Domyślnie

    Bebop z takim postawieniem sprawy mogę się zgodzić - napisałeś to w ładnie wywazony sposób (zwłaszcza to o majtkach Britney mi się podobało ;-) ).

    Ale skoro już o Milewiczu mowa: pamiętacie jaki zgiełk podniósł się, gdy w brukowcach ukazało sie jego zdjęcie zaraz po ataku? Że to niemoralne, że nie szanują uczuć rodziny, włażą w prywatną tragedię, że jak tak można. I co więcej, protestowali nie "paparazzi", "hieny" czy inne Fakty, ale właśnie ci szanowani, poważni dziennikarze. I ja się k* (cynicznie ;-) ) pytam: o co chodzi? Nosił wilk razy kilka ponieśli i wilka? Innych można a "swoich" nie? To co, zdjęcie zastrzelonego dziecka na ulicy zjadanego przez muchy jest "ważne i potrzebne", a zdjęcie dziennikarza w podobnej (gdzie tam podobnej, przecież to było 10x "słabsze" od tego czym nas codziennie raczą wiadomości) to "skandal"? To jest hipokryzja i nikt mnie nie przekona, że nie

  2. #2
    Zablokowany Awatar kavoo
    Dołączył
    Sep 2004
    Miasto
    Warszawa
    Wiek
    54
    Posty
    1 173

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez muflon
    I ja się k* (cynicznie ;-) ) pytam: o co chodzi? Nosił wilk razy kilka ponieśli i wilka? Innych można a "swoich" nie? To co, zdjęcie zastrzelonego dziecka na ulicy zjadanego przez muchy jest "ważne i potrzebne", a zdjęcie dziennikarza w podobnej (gdzie tam podobnej, przecież to było 10x "słabsze" od tego czym nas codziennie raczą wiadomości) to "skandal"? To jest hipokryzja i nikt mnie nie przekona, że nie
    Ditto. I mnie tez nikt nie przekona.

  3. #3
    Uzależniony
    Dołączył
    Apr 2005
    Miasto
    fafa
    Posty
    755

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez muflon
    Bebop z takim postawieniem sprawy mogę się zgodzić - napisałeś to w ładnie wywazony sposób (zwłaszcza to o majtkach Britney mi się podobało ;-) ).

    Ale skoro już o Milewiczu mowa: pamiętacie jaki zgiełk podniósł się, gdy w brukowcach ukazało sie jego zdjęcie zaraz po ataku? Że to niemoralne, że nie szanują uczuć rodziny, włażą w prywatną tragedię, że jak tak można. I co więcej, protestowali nie "paparazzi", "hieny" czy inne Fakty, ale właśnie ci szanowani, poważni dziennikarze. I ja się k* (cynicznie ;-) ) pytam: o co chodzi? Nosił wilk razy kilka ponieśli i wilka? Innych można a "swoich" nie? To co, zdjęcie zastrzelonego dziecka na ulicy zjadanego przez muchy jest "ważne i potrzebne", a zdjęcie dziennikarza w podobnej (gdzie tam podobnej, przecież to było 10x "słabsze" od tego czym nas codziennie raczą wiadomości) to "skandal"? To jest hipokryzja i nikt mnie nie przekona, że nie
    myślę, że pokazanie zwłok Milewicza było tak samo potrzebne jak pokazywanie wojny. żebyśmy mieli świadomość pewnych rzeczy. paradoksalnie w trakcie wojen ginie wielokrotnie więcej cywili niż żołnierzy...
    a a'propos zdjęcia Milewicza i innych - jeszcze jest kwestia wyboru JAKIE zdjęcie pokazujemy i co chcemy nim przekazać. fotograf dostarcza tylko materiału, za publikację*odpowiadają już inni ludzie. dlatego często sens prawdy obiektywu jest wypaczany takim czy innym tytułem czy lidem. i fotograf nic na to nie poradzi. to samo zdjęcie w różnych gazetach było by inaczej odebrane, bo inny byłby podpis etc. pomijam że z 20 zdjęć każda gazeta wybrałaby coś innego.

    EDIT: a pamiętacie hasło na murach sprzed 20 przeszło lat? prasa kłamie. telewizja kłamie. nic się nie zmieniło. publikuje się rzeczy wygodne i sprzedawalne. śmierć się sprzedaje. sensacja i zadyma wokół publikacji zdjęć zwłok Milewicza też się sprzedała. nawet debatę w TV można było zrobić. dobry temat. :-(
    Ostatnio edytowane przez bebop ; 18-07-2005 o 09:49
    gra i buczy bebop

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •