Kup pocztówki.Jeden z kolegów słusznie zinterpretował że chodzi o Peru i przy okazji Boliwia. Trzy rożne skrajne warunki w jakich przyjdzie mi focić to:
- Kanion Colca
- lot małym samolotem nad płaskowyżem Nazca
- Machu PicchuI ciesz się widokami.
To jest wycieczka, a nie wypad stricte fotograficzny? Więc i tak wiele nie zdziałasz. Dotrzesz na miejsce stwierdzisz, że światło lipne i tyle.Byle by deszczu nie było. 24-105 jest uniwersalnym rozwiązaniem na takie wyprawy. Coś się tam sfoci, ale do NG i tak tego nie wezmą.
A jeżeli wypad jest stricte fotograficzny, czyli siedzenie i czekanie na sprzyjające warunki, to chyba najlepiej stałki. :P Będzie czas dopiąć odpowiednią.
Byłem dwa lata temu w Czarnogórze. Nabrałem sprzętu jak głupi, a potem i tak łaziłem z CZ16-80 bo nie było czasu zmieniać.Robisz co się da i biegniesz dalej. Najfajniejsze foty zrobiłem włócząc się po świcie w Budwie. Ale tam też 16-80, bo tele w takich warunkach jest potrzebne jak uszczelki do łodzi podwodnej.
W tym roku byłem na objeździe po Austrii i na Majorce. W Austrii to już nie pamiętam czym fociłem, pewnie wszystko 24-105. Generalnie objazdy nie sprzyjają aktywności fotograficznej. A na Majorce to podpinałem szkło i przez cały dzień zazwyczaj go nie zdejmowałem. Więc albo 17-40, albo 24-105. I chyba też dzień z 50'tka był jakiś. Jak się tak łazi i poluje na okazje to i tak się foci tym co ma się pod ręką. Chwila nie czeka i nie ma czasu na zmiany szkieł. Albo się ma trochę szczęścia i znajduje się we właściwym czasie, we właściwym miejscu z właściwym szkłem, albo nie.
To co masz powinno Ci starczyć.Kup 50'tke, żeby mieć coś jasnego i tyle.