kup nowy 135L + używany konw. x1.4 po powrocie sprzedaż za taką samą kasę
kup nowy 135L + używany konw. x1.4 po powrocie sprzedaż za taką samą kasę
A może masz tam jeszcze telefon bez drutu...? - Podróż za jeden uśmiech - 1971
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Radzę poszerzyć domysły. Po stopkach też pewnie zarobki rozponajesz?
Tak, tylko nie bierzecie pod uwagę czy jest sens kupować obiektyw, tylko pod tę konkretną podróż. Co innego jeśli kolega kupuje szkło, które posłuży mu na dłużej. Wtedy warto rozważyć i wersje ze światłem 2.8 i 100-400 jak i inne szkła. Wiem, że waga jest naprawdę spora.
Jednak jak wybieram się w jakąś podróż, a chce mieć porządne zdjęcia, to nie tylko shot&run, ale i planowanie, przygotowanie, zabranie odpowiedniego sprzętu. Jeśli, to mają być udane zdjęcia, to trzeba się porządnie zastanowić.
a) kupuję ciężkie, ale pokrywające dobry zakres szkiełko,
b) kupuję lekkie szkiełko i latam jak "głupi" od lewej do prawej, na szybko.
Problemem jest to, że nie masz np 100mm czy tam 85mm, jesteś zdany na 190 lub 135... Jedyne, co za tym przemawia, to lekkość.
|600D|7D|17-40|24-105|70-200|120-400|
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
nie ma też 90 i 110, a ktos powiedział, że trzeba mieć cały zakres?
nie tylko waga jakosć 135, swiatło 2.0 i swiatło 2.8 na 189mm
Ostatnio edytowane przez szuler ; 13-02-2012 o 14:10
A może masz tam jeszcze telefon bez drutu...? - Podróż za jeden uśmiech - 1971
jesli chodzi o targanie w plener i focenie...
jezdze dosc regularnie na rodzinne 9-dniowki, gdzie z aparatem na grzbiecie/w reku jestem srednio 10-12 godzin dziennie. swego czasu do 70-200 dokupowalem 300/4, zeby wydluzyc zasieg 5-tki. w marcu zeszlego roku zrobilem sobie prezent w postaci 70-300 L. nie tani, ale matkobozatyjedyna... jakaz to jest ulga dla plecow i jaka przyjemnosc focenia...
100-400... rozwazalem, ale sobie odpuscilem. to nawet wieksze od 300/4 jest... a ja po prostu sobie na wyjazdach chce zdjecia porobic, nie krzywizny kregoslupa dorobic...
Nie, nie zrozumieliśmy się. Mam na myśli sam fakt zakupów. Co mi po mobilności jeśli za jakiś czas będę musiał, to sprzedać, bo brakuje światła? czy długości? Są owszem wyjścia (kadrowanie) na braki w postaci tych "mm". Jednak, to wszystko zależy od maksymalnego udźwigu. Jeśli wać Pan młody i sprawny fizycznie, to i dobrze mu się pobiega z tym wszystkim. Jeśli jest, to kwestia wygody, to milknę. Jednak wybierając sprzęt trzeba stawiać na sprawdzone rozwiązania.
Nie, ale 135 i 190 na FF, to trochę mało nie sądzisz?
|600D|7D|17-40|24-105|70-200|120-400|
do dzikiej przyrody owszem
A może masz tam jeszcze telefon bez drutu...? - Podróż za jeden uśmiech - 1971
Ostatnio podrózowałem ze 135 i z bólem serca muszę przyznać, że choć szkło zacne i lekkie to bardziej szczęśliwy byłbym mając ze sobą 70-200 4.0 IS. Lekki zoom jest czasem trudny do zastąpienia. 70-300 to też godna wzięcia pod uwagę opcja (trochę cięższe, droższe ale za to dłuższe).
5d2 + 6D + 24-70 2.8 + 70-200 2.8 IS II + 24 1.4 + 50 1.4
flickr
Tjaaaa....U mnie te oceny się zmieniały.!
1.przed wyjazdem: wziąść lekki sprzęt
2.na wyjeżdzie: przydałby się..
3.przy oglądaniu![]()
![]()
![]()
Na podstawie powyższego doszedłem do wniosku."Dałeś się za psa ,to szczekaj.." I biorę to co najlepsze mam a nie co najlżejsze.
Waga to ważna jest w składzie węgla IMHO.
Jak zmienię zdanie to przeważę , to co cięzkie sprzedam i wybór dalej będzie prosty.![]()