7D + BG-E7 + 17-85mm f/4-5.6 + 50mm f/1.2 + 135mm f/2 + Yashica GS/GTN
Trochę mojej amatorszczyzny: WWW.
"Nie wiesz i pytasz - wstydzisz się raz;
Nie wiesz i nie pytasz - wstydzisz się całe życie"
50D; SIGMA 17-50 f/2.8; TAMRON 70-200 f/2.8; Peleng 8mm / E-400; ZD17,5-45; ZD40-150
tylko... czy to jest ważne??? "Galeria - zapraszam."
hm... kilka razy wspomniano w tym wątku o 50D, może rzeczywiście kupić puszkę tańszą a zainwestować w szkła? Zacząć od L?
Po głowie chodzi mi jeszcze jedno pytanie: dlaczego nikt nie wymienia 60D? z wypowiedzi na forum rozumiem, że Canon nie przyłożył się do tego body? pod jakimi względami 60tka jest gorsza od swoich poprzedników?
"Nie wiesz i pytasz - wstydzisz się raz;
Nie wiesz i nie pytasz - wstydzisz się całe życie"
50D; SIGMA 17-50 f/2.8; TAMRON 70-200 f/2.8; Peleng 8mm / E-400; ZD17,5-45; ZD40-150
tylko... czy to jest ważne??? "Galeria - zapraszam."
Na forum jest użytkownik Wiatrumistrz (mam nadzieję, że się nie obrazi;-) ), który po wyprzedaniu szkiełek i zakupie 5D był nieco zaniechany tą puszką, to znaczy zbrakło mu FPS-ów i szybkości AF, no i kręcenie filmów go "wkręciło" więc przesiada się na 60D.
Moje odczucia względnie 600D (można powiedzieć, że mam) i 60D są podobne. Bardzo fajne puszki, może nie są tak dobre (szumy) jak K-5 czy nikon d7k, ale można spokojnie na 3200, a nawet 6400 robić zdjęcia. Szum przy 3200 jest ok i ostro, przy 6400 jest już mniej szczegółów, ale na moje odczucia i tak jest dobrze.
Jeśli miałbym kiedyś brać FF, to musiało by być tak szybkie jak 7D albo 1D. Stąd też brałbym 1Ds mark II (nie, to nie jest reklama, gdyż jestem spłukany).
Jeśli zaczynasz od nowa, to bierz puszkę tańszą (40D jest naprawdę niezłe) i dokup szklarnię. Szklarnia Ci zostanie, to wymienisz aparat![]()
|600D|7D|17-40|24-105|70-200|120-400|
W pełni się z tym zgadzam. Wysiadając z E-Systemu rozważałem 7D i 5D2 i doszedłem do identycznego wniosku. Jeśli przesiadać się z cropa, to konkretnie. Ładowanie się w kolejnego cropa, szczególnie tak drogiego jak 7D jest bez sensu, bo za chwilę i tak będziesz maślił oczy do 5D2. Tak więc albo kup tańszą puszkę z małą matrycą albo wstrzymaj się i od razu bierze 5D2.
To zależy do jakiego rodzaju fotografii ma być przeznaczone kolejne body. Ja przesiadłem się z Olka na Canona niecałe dwa lata temu i żałuję, że zrobiłem to tak późno. Ja focę ptaszory i mnie 5DmkII zupełnie nie nie kręci, w odróżnieniu od 7D. Natomiast, z tego co pisze autor wątku, to chyba dla niego rzeczywiście FF byłby lepszym rozwiązaniem.
Gdybym był pewny, że zajmę się tylko portretami i aktami, bez wahania brałbym 5D.
Trafia mi się czasami okazja robienia zdjęć, przy których szybki i celny AF to podstawa (np. zawody dogfrisbee). Przeglądając porównania puszek canona na dpreview zauważyłem, że AF w 60D jest wyjątkowo zbliżony do tego w 7D. Nie wiem, czy w takiej sytuacji warto dorzucać 1,5 k PLN do wątpliwie lepszego AF (magnezowe, uszczelnione body ani fpsy mnie nie podniecają). Czy mikroregulacja spełnia swoje zadanie?
Uknułem sobie następujący plan: zakupię puszkę (7D lub 60D) do tego C 35 f2 dla portretów i aktów (w zasadzie do aktów, do portretów brałbym 50 1.4 ale boję się że na akt będzie za wąsko) i 70-200 2.8 na sport, reportaż i psy (ale to za jakieś 3 miesiące). Co wy na to?
Pozdrawiam,
T