to było pierwsze wyjście w góry od półtora roku ;-)
szliśmy żółtym do schroniska pod łabskim szczytem i stamtąd zielonym szrenica, na dole było całkiem fajnie, ale od pod łabskim zrobiło się nieprzyjemnie, śnieżek + wiaterek = widoczność na 20m... szlaki zasypało, a ja nie miałem takich udziwnień jak rakiety, w końcu to nie sezon na tenisa...
http://imageshack.us/g/543/mg5936.jpg/