Witam. Jestem początkującym fotografem. Niedawno zakupiłem pierwszą lustrzankę C600D i dość szybko po przeczytaniu wielu opinii obiektyw 50mm 1.8 II. Wczoraj, przy małej "sesji" zauważyłem bardzo niepokojącą sprawę. Gdy robię zdjęcie z odległości 1-2m ostrość jest super, całkowita żyleta. Jednak, gdy chciałem umieścić w kadrze całą osobę, odszedłem na odległość ok. 4-5 metrów.
Pomiar AF centralny (ta srodkowa czerwona kropka), celowane w oko osoby fotografowanej, po czym opuszczenie aparatu aby mieć inny kadr (z przyciśniętym oczywiście do połowy spustem).

Nastawy jakie miałem to: ISO 100 1/100, przy ostrym zdjęciu z bliższa f5.6, te bardziej odległe f4.

Przedstawiam zdjęcia, dwa poglądowe, oraz cropy z nich, z miejsc gdzie ustawiałem ostrość.


Bardzo proszę o przyglądnięcie się powyżej zamieszczonym zdjęciom. Dlaczego ostrość po oddaleniu tak ucieka? Czy jest to AF (tak, czytałem o tym, że w 550D coś jest z nim nie tak) czy po prostu rozmycie? A może tym obiektywem po prostu nie zrobie w taki sposób ostrego zdjęcia? Może on tak ma, albo może trzeba wysłać na gwarancję?

Dodam jeszcze, że nie jest to moja już pierwsza "sesja" przy podobnym świetle, z której mam podobne wrażenie. Wszystkie zdjęcia robione z bliska są świetnie ostre. Zamieszczony przykład ostrego nie jest "najostrzejszym" jakie osiągnąłem tym zestawem.

Bardzo proszę o opinie.
Pozdrawiam