Witam

Zgodnie z wynikami zamieszczonej niedawno ankiety prezentuję test nowego obiektywu Samyanga - 24/1.4. Zaznaczę, że nie jest to wersja przedprodukcyjna (którą były robione zdjęcia na popularnym portalu testowym) tylko normalna wersja produkcyjna przeznaczona do sprzedaży.

Tym razem nie pokuszę się o porównanie z Canonowym odpowiednikiem. Dlaczego ? Ano, bo szkoda chyba mojego czasu. Już widzę komentarze typu "łe, optycznie może i podobnie jak elka, ale nie ma AF i uszczelnień, i powinna kosztować szesnaście razy taniej" No więc szczędząc sobie nerwów skupiam się na merytoryce, czyli moim subiektywnym opisie tegoż oto produktu.

Budowa


Napiszę krótko - producent obiektywu (celowo nie napiszę, że Samyang, bo w sumie to nie wiem, czy to nazwa producenta czy tylko marka produktu) pnie się z każdym nowym produktem do góry. 24-ka jest chyba najlepiej dotychczas wykonanym obiektywem. Co prawda nie wiem, z jakiego maretiału jest wykonany, ale umówmy się, że jest to plastik. No więc ów plastik jest podobnie jak we wcześniejszych produktach pokryty delikatną fakturką, która ma chronić przed zarysowaniami. Poprawiła się też znacznie jakość nadruków na obiektywie, które nie są już tak tandetne, jak w 8 czy 14mm. Czerwony metaliczny pasek, znany już z wersji 35/1.4 został dość zporo zwężony, co akurat uważam za plus, bo poprzedni szeroki nie każdemu mógł się podobać i wyglądał trocchę odpustowo. Osłona przeciwsłoneczna mocuje się standardowo na zatrzask i trzyma się dobrze. Pierścień ostrości spasowany bardzo dobrze, chodzi z odpowiednim oporem i dość płynnie. Dość duży kąt obrotu pierścienia pozwala na dokładne ustawienie ostrości. Obiektyw posiada 8-listkową przysłonę, jednak jest ona dość kanciasta, a dziś moda na zaokrąglone listki...

Obiektyw ogólnie jest ok 1 cm krótszy od 35/1.4, ale jednocześnie odrobinkę większy od Canonowych odpowiedników (mam na myśli 24L i 24LII). Średnica filtra 77mm.


2. Optyka

Producent Samyangów w ostatnim czasie zdołał nas przyzwyczaić do wysokiego poziomu optycznego w swoich produktach. Ostatni minus jaki pamiętam w tym względzie to dystorsja w 14mm. Skupmy się jednak na testowanym szkiełku. Obiektyw jak wiadomo jest bardzo jasny. Światełko 1.4 to parametr, na który będą zwracali uwagę chyba wszyscy, którzy będą się zastanawiali nad zakupem tego produktu. Nie chcę zbytnio komentować testu na sąsiednim portalu, ale robiąc zdjęcia takim szkłem i nie skupić się na f/1.4 (plastyka, bokeh, ostrość) to delikatnie mówiąc nieporozumienie. W związku z tym większość zdjęć jakie wykonałem są zrobione przy otwartej przysłonie. Jeśli ktoś chce robić landszafty przy f/11 to od razu radzę kupić 17-40L Samyang to szkło stworzone wręcz do zabawy z małą głębią ostrości przy zachowaniu bardzo szerokiego kąta widzenia.

Ostrość, jaką mamy do dyspozycji już od f/1.4 jest FANTASTYCZNA. Kto by się spodziewał, że w centrum kadru przy f/1.4 ostrośc będzie taka, jaką z 24L uzyskuję gdzieś od f/2.8. Tak, to aż taka różnica. Wiem, że 24LII jest lepsza pod tym względem, ale już je gdzieś wcześniej porównywałem i na f/1.4 obydwa te szkła nie umywają się do Samyanga. Ale miałem nie porównywać z Lkami, więc na tym kończę. Spójrzcie zresztą na to:


To jest crop 100% z 5dmkII, f=1.4, RAW wołany w LR3 przy standardowej ostrości ustawionej na 25.

Inne przysłony sprawdzałem zdawkowo, ale przy domknięciu do f/5.6 mamy już właściwie ostry cały kadr, a przy f/8 to już jest brzytwa. Jeśli ktoś robi duże wydruki i potrzebuje ostrego szkła, to będzie na pewno zadowolony.

Samyang dość mocno winietuje, właściwie do przysłony f/2.8. Od tej wartości winieta właściwie nie jest już widoczna.




f/1.4 f/2 i f/2.8


Praca pod światło - już właściwie od 85mm poprzez 14 i 35 obiektywy Samyanga miały świetnie skorygowaną pracę pod światło. Nie inaczej jest i tym razem. Mając słońce w kadrze próbowałem złapać choć jednego bliczka, niestety, nie udało się


Dystorsja. No tutaj projektanci musieli popracować. Jak pamiętamy przy 14mm się nie popisali zbytnio, a tutaj też mamy do czynienia z dość szerokim kątem. Generalnie jest tak: jeśli będziemy chcieli fotografować architekturę, to będzie trzeba troszkę skorygować tu i ówdzie. Ale dystorsje moim zdaniem mieszczą się w jakichś sensownych granicach, przy reportażu czy landszaftach nie będą one zupełnie przeszkadzały.

5dmkII, f=1.4


3. Ustawianie ostrości

Nie ma AF. To chyba wiedzą wszyscy. Nie mam o to pretensji do producenta, aczkolwiek już jakiś czas temu słyszałem, że prace nad AF idą pełną parą. Jednak efektów jakoś nie widać...

Na domiar złego w wersji manualnej do Canona producent nie przewidział fabrycznej elektroniki (jak w wersji do Nikona). No i trzeba sobie jakoś radzić bez, lub kombinować by uzyskać choćby potwierdzenie ostrości. Ja tradycyjnie testowałem egzemplarz z takim właśnie potwierdzniem ostrości "domowej roboty". Uprzedzam jednak majsterkowiczów - szkło jest dość kapryśne, jeśli chodzi o dobre dostrojenie chipa. Delikatna zmiana programu AF powodowała, że szkło juz nie trafiało. Jednak jakoś się udało i zdjęcia robiłem parami - jedno z ustawianiem ręcznym za pomocą Live View, drugie z wykorzystaniem potwierdzenia na matówce. Z przyjemnością informuję, że zdjęcia wykonane z potwierdzniem były równie ostre A to ważne, bo nie zawsze w reportażu można (nie zawsze też wypada lub jest na to czas) byśmy uruchamiali Live View. A ufać samej matówce i ostrzeniu "na oko", ze względu na duży kąt widzenia raczej bym nie zaryzykował.

Uff, się rozpisałem

Ach, jeszcze cena. No więc wszyscy wiemy, że tanio nie jest. Powyżej 2500 zł do dość sporo, jednak biorąc pod uwagę szybujące w górę ceny sprzętu można się już zastanowić. Tym bardziej, że w tej chwili nowy 24LII kosztuje ok. 6000 zł. Oczywiście powiedzą niektórzy - wolę dołożyć i kupić 24L I używkę za 3000. Albo Sigmę, co prawda 1.8, ale z AF... Bardzo proszę, ale znajdźcie teraz używki w takich cenach... Generalnie kwestię ceny pozostawiam do dalszych rozważań

Podsumowanie:

+++ kolejny bardzo udany obiektyw Samyanga
+++ rewelacyjna ostrość obiektywu, zarówno w centrum, jak i na rogach kadru
+ bardzo dobrze skorygowana praca pod światło
+ zmniejszone rozmiary w odniesieniu do 35/1.4
+ solidna budowa i precyzyjne wykończenie obiektywu

--- brak chociażby elektroniki w wersji do Canona
- winietowanie, w zakresie 1.4-2.8
- brak uszczelnień
- stosunkowo wysoka cena w odniesieniu do innych produktów firmy