Różnie z tymi reakcjami. Moją najczęstszą linią obrony jest pozostawienie aparatu przy oku aż obiekt pomyśli, że to nie o niego chodzi, tylko o architekturę w tle. Czasami się uśmiechnę i rozmawiam, czasami szybko, dwie klaty i w nogi. Wszystko zależy od danej sytuacji.