Przyczyna ataku jest fakt że ofiara coś posiada.Pieniądze,bogactwa naturalne czy inne wartości.
Pretekst się zawsze znajdzie,nie należy się nim zajmować i go roztrząsać,strata czasu IMHO.
Przyczyna ataku jest fakt że ofiara coś posiada.Pieniądze,bogactwa naturalne czy inne wartości.
Pretekst się zawsze znajdzie,nie należy się nim zajmować i go roztrząsać,strata czasu IMHO.
Pojęcie dumpingu tutaj w ogóle nie pasuje, bo dumping w zasadzie odnosi się do handlu międzynarodowego. Dumping map to w ogóle brzmi humorystycznie. Już od zawsze biura i biznesy turystyczne rozdawały za darmo mapy. Tak samo np. wypożyczalnie samochodów.
Darmowa woda z kranu (a przecież te fontanny z wodą kosztują) też szkodzi sprzedawcom wody w butelkach.
Chodzi tu o ochronę przez rząd starszych, tradycyjnych przemysłów przed nowszymi i tańszymi. Kiedyś robienie map to było wielkie halo, a dzisiaj jest GPS, komputery i satelity, dzięki którym można to robić praktycznie za darmo.
Ostatnio edytowane przez Kolaj ; 05-02-2012 o 12:57 Powód: Automerged Doublepost
BYKOM STOP - poprawna pisownia i ortografia w internecie
Zgodnie z ustaleniami GATT i kodeksu antydumpingowego mianem dumpingu określa się wprowadzanie do sprzedaży w obcym kraju towaru po cenie niższej od jego ceny na rynku krajowym.
Rozciąganie tego pojęcia do granic możliwości służy mniej wiecej temu co opatentowanie oddychania tlenem z powietrza.
Czyli do walki o kasę trzeba zaprząc urzędy państwowe, innymi słowy- skorzystać z protekcjonizmu.
Aha, teraz zajarzyłem- chodzi pewnie o home made definicję dumpingu jako sprzedaż tańszą niż koszty wytworzenia. Niewiele z oryginałem ma to wspólnego bo np. u nas niewiele można wytworzyć w tej cenie co np. w chińskim więzieniu.
Dumping do udowodnienia jest prosty w odróżnieniu od tego z home made definicji.
Ostatnio edytowane przez tantal ; 05-02-2012 o 13:59
Ostatnio prawniczka in spe zdziwiła się, że nie dość, że nie trzeba posiadać żadnej licencji na bycie programistą, to nawet nie trzeba posiadać formalnego wykształcenia. Widać map też już nie można za darmo dawać. No i co powiedzą panie stojące przy drogach, na te które działają charytatywnie? Kolejne wyroki nas czekają? Socjalizm kiedyś upadnie.Fotografie ślubni organizujcie się, domagajcie się wprowadzenia obowiązkowych licencji na wykonywanie zdjęć oraz pozwoleń na posiadanie aparatów
Dziwię się taksówkarzom i różnej maści mzk-om, że nie oskarżają ludzi o chodzenie nogami za darmo po chodnikach, gdy tymczasem komunikacja publiczna jest deficytowa.
Kolaj, czego Ty bronisz? Nakazy, koncesje i licencje rzeczywiście sprzyjają wolnemu rynkowi.
Ani Google na mapach, ani Microsoft na IE nie traci. To tak, jakby mieć pretensje do producenta śledzi, że pakuje je w ładny słoiczek, a nie zawija w gazetę.
jak narazie producenci samochodow zaczynaja dolaczac google maps/earth w swoich navigacjach np audi
http://www.audi.com/com/brand/en/mod...avigation.html
wprawdzie jeszcze nie offline, ale to pewnie tylko kwestia czasu
EOS x2, sloik x5, blyskotki x6
Pozwolę sobie przypomnieć, że część naszego przemysłu, na początku lat 90-tych, została wykończona właśnie dumpingiem. Wtedy mówiono, że jest niekonkurencyjny, bo niska jakość i wysokie koszty. Teraz okazuje się, że tamta jakość wcale nie była taka niska, w porównaniu z obecnie oferowaną przez tych niby lepszych...
Nałómta siem odmieniwać kącufkuf po polskiemu!
Eee, OT-a prowokujesz ;-)
Chcesz napisać że wcześniej nasz przemysł nie korzystał z protekcjonizmu państwowego ? Krócej te czasy pamiętam, ale z autopsji skrobnę że wysokie koszta brały się z krańcowo innych przyczyn, w naturze nic nie ginie a u nas tonęło w błocie i rdzewiało??:
Co do jakości to teraz jest w czym poprzebierać, a za porządne rajstopy już się tak młodzieniec nie zabawi...
No i bezosobowo jakoś to zabrzmiało: "została wykończona". A ja wszędzie widze ludzką rękę, wtedy miałem niezły ubaw jak rodzimi specjaliści ratowali przed upadłością ten przemysł. Teraz już mnie to nie bawi, zastanawia "szlachetna bezinteresowność". Z tych czasów pochodzi teledysk Sabriny w basenie i scena gdy poprawia stanik, żeby go przypadkiem nie poprawić.To taka analogia dla pamietających te czasy.
Ciekawe czy google zapłaci czy będzie się procesować? Pół bańki to dla nich grosze ale mogą się obawiać precedensu.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner