Stoję (po raz kolejny) przed wyborem statywu podróżnego, przejrzałem wątki na ten temat.
Ciągle powtarzają się dwa podejścia, te same słowa i argumenty, ale ciągle "obok"
1. Zgniły kompromis przy wyborze
Jako Ci co targają te statywy na plecach chcemy aby były :
- lekkie,
- małe po złożeniu i wygodne po rozłożeniu,
- trwałe,
- zapewniały jakość uzyskiwanych zdjęć,
no i oczywiście tanie
A statywy które mają być trwałe i mają zapewnić jak najmniejszą utratę jakości zdjęć,
przy dowolnym obiektywie/puszce i warunkach drgań zewnętrznych (podłoże, nawet słaby wiatr) czy też ruchu lustra/migawki, to przy dzisiejszej technologii ich konstruowania muszą być ciężkawe i stosunkowo drogie.
2. Najłatwiej
Najłatwiej jest zbliżyć się do naszych oczekiwań gdy :
1. umieszczamy na statywie obiektyw
- o krótszych ogniskowych (np. do 70mm) bo wpływ drgań jest mniej widoczny na zdjęciu
- o gorszej rozdzielczości (utrata szczegółów z powodu rozmycia jest mniej widoczna bo i tak obiektyw je słabo przenosi)
2. prezentujemy prace w internecie/na ekranie
3. zadawala nas jakość typu : nie poruszone
W tym obszarze oczekiwanie np. szukam statywu do 300 zł ma jakiś sens
3. Najtrudniej
Najtrudniej jest osiągnąć kompromis gdy robimy zdjęcia ze statywu w sytuacjach kiedy np. :
- chcemy je drukować w powiększeniu,
- obiektywami o dłuższych ogniskowych i/lub dobrej rozdzielczości,
i nie godzimy się z utratą szczegółów które zapewnia obiektyw.
I tutaj rozważania typu : obiektyw do 300zł, musi być lekki bo w góry, polecam statyw bo jest/wygląda solidnie itp. są albo nieporozumieniem albo niezrozumieniem
jp