Ja proponuję jakiekolwiek body i podstawowy obiektyw 18-55. Jeśli autor wątku ma 600D, to to naprawdę świetne body z bardzo dużym potencjałem.
Jest kilka "szkół" fotografowania, osobiście polecam książki Ansela Adamsa. Dosyć suche i techniczne, ale pomimo tego, że były wydane dawno temu, nie ma na rynku bardziej aktualnych podręczników. Facet wniósł bardzo dużo do fotografii jako dziedziny nauki/sztuki, zarówno jako "jajogłowy", jak i artysta.
Z nieco bardziej "przystępnych" warta uwagi jest seria książek "fotografia cyfrowa", autorstwa głównie Michaela Freemana. MZ najprzydatniejsze tytuły to "Idealna ekspozycja", "kolor", "światło i oświetlenie", czy "zdjęcia nocne i przy słabym oświetleniu". Kupiłem je wiedząc już co nieco o fotografii i dały mi dużo dobrego, w zasadzie to żałowałem, że wcześniej ich nie kupiłem, bo zamiast paru książek wolałem kupić obiektyw typu 50 f/1,8 czy "statyw" :-)
Jeśli massi ma zamiar się uczyć fotografii, radziłbym raczej zacząć od panowania nad światłem, doborem tematów, ekspozycją, panowaniem nad kolorem czy kadrem. To chyba bardziej istotne od Tamrona 17-50, Canona 50 f/1,8, czy nawet L-ek, a do tego możliwe przy wykorzystaniu w zasadzie czegokolwiek ze spustem migawki :-)
Sam zaczynałem od 400D + 18-55 (tego mniej ostrego), 50 f/1,8 i lampy błyskowej. 50 f/1,8 zacząłem świadomie używać po roku, lampę opanowałem jako tako po dwóch. Z perspektywy, dużo lepszą inwestycją dla mnie byłoby te kilka książek, chociaż wtedy wolałem teleobiektyw z paskiem
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Chwileczkę, bo już sam nie łapię. Po mojemu, RAW to ogólne pojęcie na surowy materiał wypluwany przez aparat. Taki cyfrowy negatyw jako pojęcie ogólne.
CR2, NEF, RAF, SRW, DNG, etc. to tylko formaty plików "raw" wypluwane przez odpowiednio Canona, Nikona, Fuji, Samsunga i Leicę. Tiffy kiedyś robiły za ten format, bodajże w 1Ds mark I, i paru innych "antykach". ;-)