Temat wątku wprowadził mnie w zachwyt, a treść zawarta we środku rozśmieszyła mnie nie przeciętnie
Wydaje mi się, że zakup obiektywu jak i aparatu powinien zostać przełożony na drugą pozycję. Na pierwszym miejscu powinny znaleźć się książki. Przeczytać, z 2-3 razy i przemyśleć, co takiego na myśli miał autor.
Jaki jest sens kupować tamrona ze stałym światłem, skoro autor będzie robił krajobrazy na przysłonie 2.8. Niech bawi się kitem, przy czym czytać, czytać i jeszcze raz czytać.odpuść kita i weź tamronka albo sigmę
Ten "mocno przeciętny" na pewno zobaczy autor wątku, skoro nie jest w stanie opanować wiedzy na temat przysłony czy czasu.
Potem "krzyk", że nie trafia z ostrością, a zdjęcia nawet krajobrazowe są nieostre lub rozmyte.
Najważniejszą sprawą nie jest sprzęt, on ma za zadanie wspierać fotografa w realizacji jego "fantazji". Podstawą jest wiedza, dzięki której uzyskujemy naprawdę świetne efekty. Nikt nie stanie się papparazii czy dzięki wykorzystaniu znakomitego sprzętu.
Ten, kto poruszył temat PEN'a ma rację. Lepiej mieć mniej PRO aparat, ale uczyć się panować nad kadrem niżeli mieć 100% pro i pluć sobie w twarz czemu kaczka jest nieostra.