Trafione w 10, tego dnia akurat było Jana, więc łatwo sobie wyobrazić jak chłopaki wyglądali pod koniec koncertu. Nie mam o to do nich pretensji, ale ostentacyjne zabranianie robienia zdjęć to już hipokryzją zalatuje.
A frekwencja będzie zawsze, taka gwiazda w małym mieście. Nawet jak by na scenę się wczołgali ludzie i tak by przyszli, myślę że dużo zależy od organizatorów, jak by po czymś takim odmówili zapłaty, raz drugi to by może coś dotarło.