Witam
Około miesiąca temu przesiadłem się z aparatu 350D na 60D.
Poza oczywistymi plusami tej przesiadki zauważyłem również coś bardzo niepokojącego, coś co z czym 60D radzi sobie (przynajmniej u mnie) gorzej niż 350D.
Otóż chodzi o współpracę z lampą 580EX II, niezamontowaną na gorącej stopce aparatu, a dokładnie o przepalenia jakie tworzy 580-tka po zdjęciu z aparatu. Problem jest o tyle dziwny, że występuje w trybie ETTL II, zarówno w sytuacji zdalnego wyzwalania błysku przez wbudowaną lampę, jak i w momencie wyzwalania lampy poprzez przewód do tego przeznaczony.
Zrobiłem kilka zdjęć porównawczych, aby upewnić się, że to nie tylko moje odczucia. Identyczne ustawienia na 350 i 60-tce. Wyłączone automatyczne optymalizowanie jasności jak i priorytet jasnych partii obrazu. Efekt jest widoczny gołym okiem. Kiedy ta sama lampa współpracuje z 350D wszystko jest w porządku i ETTL II bardzo dobrze spełnia swoje zadanie. Natomiast z 60D zdjęcia zawsze są przepalone co jest szczególnie widoczne na twarzy osoby portretowanej.
Sample, które zrobiłem były robione „na szybko” kładąc jedynie nacisk na identyczne ustawienia obu aparatów.
Zdjęcia przerzucone przez Lightrooma 4 i stamtąd na zerowych ustawieniach wypuszczone do jpg.
Link do zdjęć porównawczych:
https://picasaweb.google.com/insideK...eat=directlink
Czy ktoś z was spotkał się z podobnym problemem po zakupie 60D?
PS. Przy okazji robienia zdjęć testowych z obu apratów, wykonałem też zdjęcia bez użycia lampy. Ponownie identyczne ustawienia i o dziwo efekty odmienne – zdjęcia z 60D są ciemniejsze!!! Czy to jest w ogóle możliwe, aby oba te apraty, przy tych samych ustawieniach robiły różne zdjęcia pod kątem naświetlenia? Sample również pod powyższym linkiem.