Problemem nie jest sprzedajacy. Kompletnie zagubil sie tutaj główny problem. Kolega, autor watku na publicznym forum podważa wiarygodnosc obcego czlowieka, bo ten wysyla mu sample z inna przyslona i nie chce sie z nim umowic (moze nie ma czasu) i w efekcie zapewne serii maili odmawia mu sprzedazy.
Nie znamy szczegolów, ale publicznie sie obmawia i rzuca jakies podejrzenia na bogu ducha winnego allegrowicza.
W sumie warto moze zastanowić sie jaki sens ma istneinie takiego forum, bo kazdy moze napisac tutaj wszystko bezkarnie o kazdej aukcji
A to ze foty male, a to ze odpisal niegrzecznie wiec pewnnie zlodziej itd....
Plisss.
Paranoja.
Wysłane z mojego iPad przez Tapatalk