Podejrzane aukcje na Allegro II

[Merde]

Nie wydaje mi się także, aby jakiś sprzęt oferowany przez VB był z dystrybucji azjatyckiej, chociaż z opisów czasem trudno nie odnieść takiego wrażenia, że sami nie wiedzą, co oferują.

Towar musi pochodzić z dystrybucji azjatyckiej (a przynajmniej pozaunijnej), bo nie ma cudów - różnica cenowa musi wynikać z omijania VAT-u i cła.
Albo jest to szary import, albo system jest dziurawy i pozwala legalnie wprowadzić sprzęt na teren UE (HK UK inne kraje członkowskie) bez odprowadzania należnych podatków.

Dostałeś kartę gwarancyjną EWS czy International?

[atsf]

Towar musi pochodzić z dystrybucji azjatyckiej (a przynajmniej pozaunijnej), bo nie ma cudów - różnica cenowa musi wynikać z omijania VAT-u i cła.
Albo jest to szary import, albo system jest dziurawy i pozwala legalnie wprowadzić sprzęt na teren UE (HK UK inne kraje członkowskie) bez odprowadzania należnych podatków.

Dostałeś kartę gwarancyjną EWS czy International?

Nie wiem, jak oni postępują z VAT-em, bo dokument, który wystawiają, nie nosi nazwy ani "faktura", ani "rachunek", i VAT nie jest na nim wyszczególniony. Natomiast aby móc rozprowadzać towar po UE to muszą zabulić cło i VAT, przynajmniej w Luxemburgu, gdzie stawka VAT jest najniższa i wynosi 15%, a to jest o 8% mniej, niż VAT w Polsce. Jeśli jeszcze zejdą z marżą niżej, niż nasze bandyckie sklepy, to ceny stają się realne. Nie dostałem żadnych kwitów gwarancyjnych na papierze poza obietnicą sklepu, że będą świadczyć usługę gwarancyjną przez 3 lata w systemie door-to-door, a lada moment upłynie rok, odkąd robiłem grubsze zakupy, czyli krajowa gwarancja by się już kończyła.

[DarekB]

Co kto lubi ;-) Wolałbym mieć gwarancję na rok na papierze niż na 5 lat "na gębę". No ale to tylko moje osobiste odczucia.

[horak]

Wszyscy moi foto znajomi zgodnie mówią, że gdyby ich nie było stać na zakup sprzętu foto w Polsce tym bardziej nie byłoby ich stać na ryzyko zakupu w valuebasket i ja się z tym zgadzam. Mało było takich cwaniaków, którzy dobrą opinię budowali sobie przez dłuższy czas, a później kosili wszystkich równo.

[Merde]

Nie wiem, jak oni postępują z VAT-em, bo dokument, który wystawiają, nie nosi nazwy ani "faktura", ani "rachunek", i VAT nie jest na nim wyszczególniony. Natomiast aby móc rozprowadzać towar po UE to muszą zabulić cło i VAT

Pierwsza część zdania zaprzecza drugiej - nie widzisz tego czy po prostu nie chcesz widzieć? :-)

Jeśli jeszcze zejdą z marżą niżej, niż nasze bandyckie sklepy, to ceny stają się realne.

Otwórz taki bandycki sklep, skoro takie kokosy na tym są :-)

Nie dostałem żadnych kwitów gwarancyjnych na papierze poza obietnicą sklepu, że będą świadczyć usługę gwarancyjną przez 3 lata w systemie door-to-door, a lada moment upłynie rok, odkąd robiłem grubsze zakupy, czyli krajowa gwarancja by się już kończyła.

I dalej ci się nie wydaje skąd pochodzi sprzęt?
Bez urazy, ale zadziałał u ciebie dokładnie ten sam mechanizm, który wykorzystują zwykli oszuści i naciągacze.
Niska cena wyłącza myślenie, próbujesz racjonalizować wbrew logice (cena niższa o >20% od rynkowej) i faktom (brak porządnej faktury i karty gwarancyjnej).
Nie mówię, że sklep działa z zamiarem oszukania klientów (choć Amber Gold też na początku odsetki płacił), ale na pewno oszukuje system.

Nie jest mi żal że omija prawo (obecny system podatkowy uważam za złodziejski), trochę tylko przeszkadza mi to, że stanowi nieuczciwą konkurencję dla innych.

A co do gwarancji... o jej wartości można się przekonać dopiero wtedy, kiedy będzie potrzeba skorzystania.

[MC_]

Akurat marże na sprzęt foto są wręcz symboliczne. Szczególnie przy kosztach działalności.

[atsf]

Paręnaście lat onegdaj przepracowałem w branży celnej, jakby ktoś pytał, jeszcze dodatkowo skonsultowałem się z urzędem skarbowym, więc coś mogę napisać

Z punktu widzenia prawa klientowi, który w dobrej wierze zakupuje towar od dostawcy internetowego, i zakupu dokonuje na swój prywatny użytek, a towar został mu dostarczony, to już mu nic kompletnie nie grozi ze strony ani Urzędu Celnego, ani ze strony fiskusa, nawet, gdy nie został mu wystawiony rachunek czy faktura zakupu.

ValueBasket ma siedzibę w Hong Kongu, więc unijne urzędy skarbowe mogą im skoczyć tam, gdzie pan możesz pana majstra w d... pocałować

My nie dokonujemy zakupów w Hong Kongu, ale w dobrej wierze od podmiotu, który swoje usługi oferuje na terenie UE i guzik nam do tego, jak on to robi. Skoro towar się dostaje na teren UE, to nie nasza broszka, jak się dostaje. Jeżeli się ten towar dostaje legalnie, czyli firma importująca płaci cło i VAT, to płaci, a klientowi detalicznemu zakupującemu od niej nic do tego, czy zapłaciła, bo to jest jej problem, a nie jego. Klient detaliczny nie jest "watowcem", więc też go nie obchodzi opłacenie VAT i innych podatków, bo się z tego nie rozlicza przed US.

Nawet jeżeli jest jakiś myk z wprowadzaniem towaru na teren UE (powiedzmy, że się domyślam jaki, ale nie będziemy sobie tu instruktaży udzielać ani boków zrywać z dziur w systemie), to dalej klienta detalicznego nic to nie obchodzi, i nic mu nie grozi.

Gdyby jakiś unijny urząd celny w kraju, na terenie którego następuje wprowadzenie towaru do obrotu, stwierdził, że należą się cło i VAT, to należą się od importera, a tutaj zależy, kto jest tym importerem w uznaniu instytucji państwowych: czy odbiorca końcowy, czy jakaś firma po drodze do niego. Jeżeli jakaś firma, to nas to nic nie obchodzi, a jeżeli towar jest adresowany na nas spoza obszaru UE, to my musimy zapłacić należności celne, ale VB ma na to lekarstwo- po ich zapłaceniu informujemy VB i oni nam zwracają te pieniądze. Towar zwykle jest wysyłany na tak zwanych zasadach DDU (Delivered Duty Unpaid, czyli dostarczono cło nie zapłacone), ale może być także na zasadach DDP (Delivered Duty Paid)- ale nam nic o tym nie wiadomo i póki się Urząd Celny nie dobija, to się nie ma czym przejmować, a jak się przyjdzie przejmować, to VB nam zwróci kasę.

Firma działa od kilku lat nie tylko w Polsce, wiec gdyby komuś zależało, aby ją utrącić, to już by to dawno zrobił. Ale nie zależy, więc nie będą szprotki mordy drzeć na rekina- tak to widzę. To jest pewnie trochę tak, jak z piractwem: kupę bicia piany, pomachiwania szabelkami, jakieś parę pokazowych akcji, a tak na prawdę to wszystkim jest na rękę, że istnieje, bo wzmaga obroty, zamiast je hamować.

Natomiast w kwestii cen i marży handlowych, to jest tak, że dobrym przykładem może być np. zakup przeze mnie na eBay karty Toshiba SDHC UHS-I Type 2 Class 10 16Mb Read 95 MB/s, Write 60 MB/s za ca 45 PLN, przesyłka za darmo, versus cena 119 PLN plus przesyłka z polskich sklepów. Nasi handlowcy detaliczni oferują towar w cenie o 165% większej, niż sprzedawca z Hong Kongu. Symboliczne marże to są wtedy, jak detalista zakupuje u hurtownika, który mu dyktuje taką cenę, że tylko przy symbolicznej marży ma szansę sprzedać ten towar dalej, bo inaczej nie wciśnie go nikomu, jak dziwce majtek.

[zysk]

Gorzej jak po chińsku, bo wtedy trudno znaleźć gdzie się ustawia język

W ramach zabawy włączyłem sobie ustawienia fabryczne w telefonie.
Walczyłem z tymi krzaczkami kilka godzin,
ale sie udało .

--- Kolejny post ---

Natomiast aby móc rozprowadzać towar po UE to muszą zabulić cło i VAT

Na pewno,ale jest kilka dróg.
Kupowałem ostatni smartfona na e-bay.
ten sam model za ok 100 funtów sprzedawany był za
89 F z dostawa 3-4 tygodnie(dostawca opisany xxx UK) zwykła
lub 105 F dostawa 7-10 dni (dostawca opisany xxx UK) polecona
Widać ,ze jedna idzie z Chin a druga z Anglii

[atsf]

W ramach zabawy włączyłem sobie ustawienia fabryczne w telefonie.
Walczyłem z tymi krzaczkami kilka godzin,
ale sie udało .

--- Kolejny post ---


Na pewno,ale jest kilka dróg.
Kupowałem ostatni smartfona na e-bay.
ten sam model za ok 100 funtów sprzedawany był za
89 F z dostawa 3-4 tygodnie(dostawca opisany xxx UK) zwykła
lub 105 F dostawa 7-10 dni (dostawca opisany xxx UK) polecona
Widać ,ze jedna idzie z Chin a druga z Anglii

Skąd idzie towar jest podane na aukcji i nie trzeba się tego domyślać.

[zysk]

Skąd idzie towar jest podane na aukcji i nie trzeba się tego domyślać

Czy nie widzisz różnicy z terminie dostawy,
mimo ,że obie lokalizacje sprzedawcy to UK ?
W jednym przypadku towar jest w UK , w drugim : nie .
Przesyłka z UK idzie do mnie 7-8 dni, z chin ok 3 tygodni , nawet jesli lokalizacja sprzedawcy to UK.
Mam kilkaset zakupów na e-bay ,więc siłą rzeczy zauważyłem tę prawidłowość.