w 1981 pierwszym roku też było wiele takich których ta sytuacja nie dotyczyła... Przecież wystarczyło wcześniej wrócić do domu i po sprawie. A tak w ogóle za komuny było lepiej...

Ręce opadają.

IMI tu nie chodzi czy Ty wierzysz, że prawo będzie interpretowane poprawnie czy nie. Co jest ważne to to, że te przepisy będą pozwalały na swobodną interpretację i nadużycia.

Rozwiązaniem na problemy technologiczne jest technologia. Nie prawo.

Dobrze że w latach 80tych była wystarczająca ilość osób która jednak widziała, że mieliśmy problem i postanowiła coś zrobić w tym temacie...