Nie da rady chyba, z laptopa odtwarzam.
Nie da rady chyba, z laptopa odtwarzam.
Szacunkowa kalkulacja:
Załóżmy, że zarabiam 2 tys. zł. na miesiąc. Baaaardzo lubię muzykę i to przeważnie taką, której nie mogę dostać w Polsce. Kupuję więc w zagranicznych sklepach - skromnie (bardzo) licząc 3 płyty na miesiąc.
Kocham książki. Kupuję tylko używane. Ogranicza mnie w tych zakupach tylko brak miejsca w domu. Raz w miesiącu chcę iść na film. Popcorn oczywiście też lubię (i coca-colę). Na szczęście nie trawię teatru i opery - tu wydatki zerowe.
Co czyni razem:
3 płyty 120zł
5 książek - 100zł
kino - ok. 50zł
równa się skromnie licząc 270zł, czyli 13,5% mojej (hipotetycznej) wypłaty.
IMHO 40 złotych za płytę z Twojego przykładu to drogo.
Oczywiście dla Polaka.
Kontakt ze mną tylko przez e-mail: "mirekkania na yahoo kropka com kropka au". PW nie czytam.
09. Rób i pokazuj zdjęcia, które podobają się tobie, a nie oglądającym.
---Moje zdjecia na FB---
"Nie wiesz i pytasz - wstydzisz się raz;
Nie wiesz i nie pytasz - wstydzisz się całe życie"
50D; SIGMA 17-50 f/2.8; TAMRON 70-200 f/2.8; Peleng 8mm / E-400; ZD17,5-45; ZD40-150
tylko... czy to jest ważne??? "Galeria - zapraszam."
Prawo autorskie jakie takie być musi i jest.Zmieniane ,korygowane też.Kwestia sposobu dokonywania zmian,celu i uważnego spojrzenia nie tylko na międzynarodowy interes ale i na interes wszystkich obywateli własnego kraju.
Gdyby nie dzikie rynki to jak u Kononowicza nic by nie było.Całe lata nasze kolejne rządy nie robiły nic aby porządkować rynki i udostępnic obywatelom cyfryzację.Giełdy i dzikie rynki,własne środki obywateli i samokształcenie zbudowały świat cyfrowy
Do dziś sprawy języka polskiego,polskie prawa do kopii itp, itp.są lekceważone przez producentów sprzętu.
Natomiast w łupieniu kasy pomagamy ochoczo,bez żadnych wymagań.
Ostatnio edytowane przez janmar ; 26-01-2012 o 22:28
I tu własnie jest nieporozumienie. Cena takiego produktu, który można z praktycznie zerowym kosztem kopiować, nie zależy od ilości reboty w to włożonej, tylko od sprzedaży.
Gdyby np. Donald Trump zamówił sobie dla siebie film-gniot Avatar którego produkcja kosztowała prawie ćwierć miliarda $, to bilet do kina kosztowałby go pewnie co najmniej poł miliarda.
Gdyby Avatar pokazywano tylko w Pruszkowie, to bilety byłyby może po $50 000.
Gdyby film pokazywano na całej planecie Ziemia, to bilety byłyby po około $10 a film zarobiłby ok. 2.5 miliarda $.
Gdyby film pokazywano w całym imperium międzygalaktycznym to bilety byłyby po około 0.00001 centa (biedni tfurcy), a film zarobiłby ok. 10 trylionów $.
Ostatnio edytowane przez pan.kolega ; 27-01-2012 o 08:38 Powód: Automerged Doublepost
Gdzies czytalem newsa, ze sa plany aby sluchac reklam podczas oczekiwania na polaczenie telefoniczne. Juz mam, puls biznesu nr 19(3537) na 1 stronie. Jak to wejdzie, wywale telefon do smieci. Stop to przydalby sie tym nachalnym reklamom ktore sa na kazdym kroku. W tv to przynajmniej mozna w tym czasie isc po browara do lodowki, albo wylaczyc i juz
A co do ACTA, to wiekszosc nawet nie czytala co tam jest napisane a bije piane, bo reszta tak robi, jak isc to isc za tlumem zawsze, igrzysk potrzeba to sa.
Ostatnio edytowane przez 7four ; 27-01-2012 o 11:03
Niesiołowski nazwał idiotami. Sikorski pomyjami. Tusk szantażystami. Niesamowite jak strzelają sobie sami w kolana![]()