Przeczytałem polski wniosek, nie ma tam sformułowań, które pozwolą na takie działania o jakich piszesz. Wszystko rozbija się o instytucje państwa i prawo państwa takie jakie jest w tej chwili. Nie ma zrzucania odpowiedzialności na prywatne firmy i dawania im szansy na szpiegowanie.
W USA inaczej traktuje się wolność słowa, tutaj bywa mylona z frywolnością a sama wolność słowa i tak nie jest tak postrzegana jak w Stanach. Tutaj więc trudno mówić o tym, że to będzie jakiś zamach na wolność a tym bardziej twierdzić, że jakaś znaczna grupa osób to dostrzeże.
Moim zdaniem, z punktu widzenia Polski, ta ustawa utrudni życie tylko i wyłącznie piratom i moim zdaniem to oni przyczyniają się (przynajmniej w PL) do zorganizowanych akcji internetowych.