Szacunkowa kalkulacja:
Załóżmy, że zarabiam 2 tys. zł. na miesiąc. Baaaardzo lubię muzykę i to przeważnie taką, której nie mogę dostać w Polsce. Kupuję więc w zagranicznych sklepach - skromnie (bardzo) licząc 3 płyty na miesiąc.
Kocham książki. Kupuję tylko używane. Ogranicza mnie w tych zakupach tylko brak miejsca w domu. Raz w miesiącu chcę iść na film. Popcorn oczywiście też lubię (i coca-colę). Na szczęście nie trawię teatru i opery - tu wydatki zerowe.
Co czyni razem:
3 płyty 120zł
5 książek - 100zł
kino - ok. 50zł
równa się skromnie licząc 270zł, czyli 13,5% mojej (hipotetycznej) wypłaty.
IMHO 40 złotych za płytę z Twojego przykładu to drogo.
Oczywiście dla Polaka.