Akustyk o ile wiem pochodzisz z Wrocławia, i mam nieodparte wrażenie napisać zapomniał xxx jak xxx był(oczywiście bez oskarżeń z mojej strony). Zapomniałeś jak kilka lat wstecz wszyscy szli "legalnie" na Świebodzki po kilka programów, jakąś grę i kilka płytek muzyki?? To było piracenie, gro ludzi utrzymywało się z tego procederu. Teraz większość kupuje laptopy a w nich sa juz często legalne programy, ceny gier z tego co wiem sa "normalniejsze" aczkolwiek nie gram. Wracając do rzeczy... Jak juz pisałem jest gro programów które są potrzebne np. do życia przeciętnego studenta a niekoniecznie trzeba wydawać kilka - kilkadziesiąt czy kilkaset tysięcy złotych na ich zakup. Jeśli potencjalnie ściąganie z internetu nie będzie możliwe to gdzie ludzie pójdą po te rzeczy?? Do akademika, na świebodzki etc... znów możliwe ze przez chęć uderzania w Kowalskiego "wyhoduje się" "prawdziwych piratów"