Swego czasu płyty CD były w PL horendalnie drogie i nagle te same koncerny zaczęły wypuszczać płyty z naklejką polska cena o 30 - 50 % tańsze?!?!?
Dlaczego w dobie globalizacji występuje jeszcze coś takiego jak regionizacja filmów?!?!?
Dlaczego skoro mam prawo do zrobienia kopii bezpieczeństwa legalnie zakupionej płyty czy filmu umieszcza się na nim jakieś dziwne, koszmarnie drogie zabezpieczenia, które bez problemu są zdejmowane przez wyspecjalizowane, legalnie dostępne oprogramowanie, ale które też wymaga zakupienia?!?!?
Czy bez dostępu do internetu ktokolwiek by wiedział o co niektórych gwiazdach i gwiazdeczkach, które potem zarabiają dla siebie i koncernów medialnych pieniądze!??!?
Nie mówiąc już o zdaniu jakiegoś tuza z branży medialnej, który bodajże w zeszłym roku powiedział o dobroczynnym działaniu piractwa jako swego rodzaju elementu promującego, powoływał się na jakieś badania, z których wynikało, że osoby odsłuchujące muzykę z internetu w dużej części zakupują potem legalne płyty. Jako miłośnik muzyki i właściciel kolekcji ponad 1200 oryginalnych płyt CD potwierdzam tę tezę.
A dlaczego dobrze wszystkim znany Photoshop zakupowany przez internet w sklepie w USA kosztuje 699$ a w PL chyba 730 Euro i dlaczego wersja angielsko języczna jest droższa od polskiej, przecież to ta druga wymaga dodatkowej pracy lokalizacyjnej?!?!?!
Myślę więc że tak jak we wszystkim należałoby zachować równowagę i zastanowić się czy pierwszym środkiem do ograniczenia piractwa (powiedzmy dosadniej kradzieży) nie byłoby ograniczenie pazerności koncernów medialnych. A tak jak ze wszystkimi zabezpieczeniami, tak pewnie i z tym złodzieje sobie poradzą, a konsekwencje będą ponosić przeciętni użytkownicy i dlatego jestem przeciw.