A ja odwrotnie niż przedmówca jestem pomysłem tej ustawy zaniepokojony.
Nie mam nic przeciwko walce z piractwem, ale niech robi to policja z prokuraturą i tylko te dwie firmy.
Też mi się nie podoba nawet potencjalna możliwość aby jakaś firma grzebała mi po dysku, zwłaszcza że można podać wiele przykładów, gdy decyzje urzędników powodowały upadki całych firm.
I co z tego że po latach okazywało się, że decyzje były nieprawidłowe, firmy działały zgodnie z prawem, ale zostały zniszczone. Czy taki wolny dostęp do komputerów innych nie mógłby być wykorzystywany do nieczystej walki konkurencyjnej?
Nie chcę mówić o wolności słowa, ale o nierzetelności mediów i kształtowaniu przez nie wizerunku na jaki jest w danej chwili zapotrzebowanie, tylko umiejętność selekcjonowania informacji i dostęp do wielu źródeł pozwala wychwycić te tendencje.
Ja potrafię sobie wyobrazić blokowanie niewygodnych treści i wcale nie mam paranoji, a jedynie interesuję się historią i myślę że taki oręż byłby marzeniem wielu niekoniecznie pozytywnych postaci historycznych.
A przykłady z zeszłego roku, rewolucja w Afryce Płn. i ostatnie zamieszki przeciw Putinowi po wyborach w Rosji, uczestnicy tych wydarzeń zwoływali się i organizowali przez internet, gdyby była cenzura działania tego typu nie byłyby możliwe.
A tak w ogóle, to uważam że im mniej interwencjonizmu państwa tym lepiej.