A dlaczego nie miałeś nazwiska?
Ja jak byłem młody to też takie dzieła w piątkowe i sobotnie wieczory tworzyłem, Tylko to było 'murales po gorzałce' i wyprzedzało epokę. A później to żołądek się przyzwyczaił :rolleyes:
A dlaczego nie miałeś nazwiska?
Ja jak byłem młody to też takie dzieła w piątkowe i sobotnie wieczory tworzyłem, Tylko to było 'murales po gorzałce' i wyprzedzało epokę. A później to żołądek się przyzwyczaił :rolleyes:
Jestę fotografę
miszcz martwi się o podpis
Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj
Czwartek, piątek i sobota to ledwie raz w tygodniu. To zaledwie melanż, coś tak jak przy okazji. Prawdziwa promocja powinna być raz w miesiącu ( przynajmniej ) tak z czwartku na środę. :wink:
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.