MacGyver, spoko spoko, nie jestem takim ignorantem, na jakiego by to wygladalo z mojej wyzej przedstawionej wypowiedzi. Ty mi tu "perfumowane" przepisy podajesz, a ja Ci powiem, wczuj sie chlopie we wlasciwa sytuacje: banda okolo dziesieciu facetow, glownie w wieku 20-22 lat, ktora siedzi w akademiku i robi wszystko zeby zycie bylo ciekawsze. Co jeden to bardziej charakterny. Czyli, przykladowo: "skocz po wode do sklepu" - "sam idz" - "nie chce mi sie" - "eee, to dawaj po Kranenberga z kibla" - "dobra, to ja na zapojke nastawie herbate". I tu nie ma czasu na perfumerie, kiedy zycie plynie wartko. To jest inny stan umyslu, inna czasoprzestrzen... W taki sposob wtedy spedzalismy czas, raz z ruska wodka a raz "winem" pedzonym na ryzu. Bylo naprawde ciekawie
Ale to bylo wtedy, a teraz jest dzis
. Widzisz, rozumisz
hehe, cos w tym jest![]()