Dokładnie, nie dzielmy włosa na czworo.
Fakt, tu mnie masz, jak widac czytałem "po łebkach" :-)O benzynie tez nie pisalem, a o benzEnie...
No już dobrze, dobrze. Wiem co to benzen :-P... - najprostrzym aromatycznym weglowodorze.
Oj tam, ludzie trzymają w wersalkach niewybuchy z II wojny światowej a Ty się boisz zabrać do domu flaszeczki benzenu :-DI to tez raczej w formie zartu, za bardzoz tyksyczny to on jest aby z nim latac po domu.
No jak by ci zeżarł obudowę to byś się nie musiał potem, w razie czego, męczyć z jej rozkręcaniem żeby wymienić przycisk spustu migawki. Ba, nie musiałbyś go nawet demontować bo sam by sobie zniknął ;-)Poza tym, pewnie tez by mi wyczyscil aparat przez rozpuszczenie jego plastikowych czesci.