Jesli jest odpowiedni budzet, to wybor 16-35/2,8L II wydaje mi sie oczywisty,
Jesli jest odpowiedni budzet, to wybor 16-35/2,8L II wydaje mi sie oczywisty,
Do zdjęć mam wszystko, prócz talentu...
(R6, RP, RF 15-35 f/2.8L, RF 28-70 f/2L, RF 100 f/2.8L, RF 70-200 f/2.8L, EL-1, 470EX-AI)
oczywisty z jakiej dokladnie przyczyny? z zalozenia, ze skoro ktos ma 5500 PLN to musi bezrefleksyjnie wydac cala kwote? taki 17-40 kosztuje polowe tej ceny i jest niewiele gorszy od 16-35, wiec osobiscie nie widze oczywistosci placenia dwukrotnosci tej ceny... a to nie sa jedyne mozliwosci, bo sa tez ww. Sigmy czy Tamrony.
co do oryginalnego dylematu - niestety nie znam alternatyw typu Sigma czy Tamron 17-35. sam zamienialem Tokine 12-24 na 17-40 i bardzo sobie ta zmiane chwale. zwlaszcza, ze w 17-40 mozna tez przebierac wsrod uzywek a wtedy ceny sa bardzo fajne...
Oczywisty, bo to obecnie najlepszy szerokokatny zoom canona. IMHO jak jest "w zasiegu", to lepiej kupowac od razu najlepszy, niz dokladac potem przy wymianie. Co do cen obiektywow, to chyba nigdy nie byly proporcjoinalne do ich jakosci. Co do zarzutu bezrefleksyjnosci, to mysle ze dobrze miec to co najlepsze, bo wtedy jak cos mi nie wychodzi, to mam pewnosc ze to wylacznie moja wina. Taka jest moja, zupelnego amatora opinia - pewnie dlatego taki wybor wydaje mi sie oczywisty ... :-)