Nie mógł bym, ponieważ wątpliwości to transcendencja, a po drugie primo to ja się nie znam. I jeżeli uważam że foty z Chopina do 4 potęgi już dzisiaj mogłyby śmiało znaleźć się w jakimś albumie (powiedzmy o Kielcach) to nic nie znaczy przecież. Tak samo jak enigmatycznie brzmiało pytanie o wybicie się w fotografii (bo co to znaczy właściwie?) pozwól że i moja odpowiedź pozostanie enigmatyczna
Ale życzę Ci szczęścia...jak najbardziej.