To i ja dodam coś od siebie.Miałem okres że i sam latałem na kotlety po 1000zł, ale z czasem im więcej ich było a co się z tym wiąże więcej pracy podniosłem swoją cenę.Zainteresowanie stopniowo spadło zamknołem działalność ponieważ nie już mi się to nie opłacało. Sprzęt kupiłem sam za swoje ciężko zarobione pieniądze , nie dała mi UE ani rodzice![]()
Na codzień pracuje w handlu i nie nawidzę zaniżania ceny żeby zwabić klienta , dlatego też odpuściłem sobie fotografię ślubna pod własnym szyldem. Wolę zrobić dla znajomego za 1/3 ceny oddać mu Rawy i mieć święty spokój.
A w wolną sobotę mogę pójść z żoną na lody lub do kina .Uważam że niektóre osoby popadają w onanizm sprzętowy(na szczęście ja już z niego wychodzę) co nie jest dobre w fotografii ślubne bo aparat za nas zdjęć nie zrobi![]()