Większość gości oczywiście nie zwraca uwagi na sprzęt bo się nie zna,ale widać, że aparat jest duży, lampa, ostatnio nawet się ktoś z gości pytał czy to coś na lampie to moja własna produkcja (Gary Fong)
Od razu widać jak ktoś się zna na sprzęcie bo bardziej się gapi niż typowa ciotka. Ostatnio nawet jeden z gości podszedł i tak nieśmiało zagaił „…ale żeby na ślub z 1ką…”
Coraz więcej osób teraz się zna *ew. ma lustrzankę. Poza tym ja akurat wyglądam trochę jak obwoźny sklepik ze sprzętem foto i niestety to też się rzuca w oczy. Czasem nie da się być jak ninja.