Nie powiem, że podejrzewałem czym to pachnie ale wstrzymałem się od komentarza w tym stylu:
Cytat Zamieszczone przez crazy Zobacz posta
@tombas - zaciera sie tutaj rozmowa o tym jak tacy ludzie jak keram i temu typu podobne osoby psuja rynek bardzo mocno, to już niejest głupota ale nazwałbym to chamstwem i ignoranctwem. Ludzie latami dochodza do wiedzy a i tak maja jeszcze wiele do nauczenia sie a tacy kupią sobie aparacik, przeczytają 2-3 ksiązki, pójda na lipny kurs i mysla że już są nie wiadomo jacy zaje..... . Nie dziwię się innym fotografom(sobie tym bardziej) że pienią się na tego typu zachowania. Hitler "zwalczał" żydow a my najwidoczniej musimy "fachowców od zdjęć" grrrrrr
(mimo, że sam nie popieram ludzi typu: "będę robił foty na ślubach bo to dobra kasa" to jednak to jest już przegięcie)
Ja jednak dostrzegam tutaj przynajmniej po części zdrowy rozsądek autora.
Nie od razu Rzym zbudowano, a przecież chyba nikt z tutaj obecnych nie zaczynał od razu z dwoma puszkami, w tym przynajmniej jedna FF i 3-4 szkłami w tym co najmniej ze 2elki?

Co prawda mam znajomego który robi bardzo dobre zdjęcia, ma oko. Ostatnio przez kilka lat robił lustrem Olympusa, aparat miał praktycznie zawsze przy sobie, dużo podróżował itd.
Niestety po 20latach pracy w jednym zakładzie w wyniku "kryzysu i cięć budżetowych" stracił pracę.
Postanowił zająć się fotografią ślubną. Podstawy teoretyczno-praktyczne miał bardzo duże. Sprzęt na początek skompletował bardzo ok. (5D1, 28-75/2.8, lampa, 100/2.8 macro) na backup zostawił sobie na razie swojego olka z dwoma szkłami i lampą (mimo, że namawiałem go żeby to zamienił na jakiś 30D i jeszcze jedno szkiełko )
Rokowania bardzo dobre, jednak póki co muszę z przykrością stwierdzić, że lekko go to przerosło.
Co prawda ja namawiam go żeby nie rezygnował bo zdjęcia robi lepsze niż nie jeden "fotoziutek". Zobaczymy jak to się dalej potoczy, ale wniosek jest taki, że to nie jest praca dla każdego. Nawet amator ze świetnymi zdjęciami na koncie może nie dać rady.