moje życie ułożyło się tak, że to właśnie dzięki takiemu "fotoziutkowi" zaczęłam swoją przygodę z fotografią ślubną i udało mi się zarobić na pierwszy własny sprzęt. miałam wtedy nieco ponad 20 lat i niewiele wiedziałam o fotografii, rodzice również nie byli wielkimi entuzjastami mojego pomysłu, a przynajmniej nie do tego stopnia, żeby sfinansować mi chociażby pierwszy aparat. po półtora roku przestało mi się podobać to, co robi "fotoziutek" i (również z innych powodów) odeszłam z jego (nieistniejącej notabene) firmy. ambicje wzięły górę, chciałam się rozwijać, robić coś więcej, a nie topić młodych w wodzie i walić im zdjęcia z lampą na plenerze "bo trzeba robić takie, jak szef, żeby się nie odróżniały". wrzucenie w sieć relacji z pierwszego samodzielnie wykonanego zlecenia zakończyło się kradzieżą moich prac przez ex szefa i wrzuceniem ich na jego profil na NK pod "logo" swojej firmy... od tamtej pory nie mamy ze sobą kontaktu. ja - po kilku zawziętych latach wreszcie dokonuję zakupu FF i ładnych szkiełek, on - po kilkunastu latach pracy nadal robi zdjęcia D80 z kitową Sigmą 18-200 i Nikkorem 70-300 4,5-5,6. oddzieliłam naszą dawną współpracę grubą kreską, nie ujmując jej zasług, bo fotografię kochałam zawsze, ale nie miałam możliwości, żeby w jakikolwiek sposób wystartować, chociażby amatorsko, a on mi to jednak umożliwił. jednak kiedy odwiedzam jego profil na fb i patrzę w galerię, w której wiszą zdjęcia-tapety, ściągnięte z zakładki Google grafika, przyporządkowane naturalnie jako swoje własne, zalewa mnie krew...
Always look on the bright side of life...
jakbym czytał o sobie, ja również zacząłem po pracy u takiego właśnie "kotlecisty" z tymże ten mój posiadał 5D MK II + 24-70/2.8 lecz nei potrafił z niego korzystać. Tak samo musiałem robić tak jak szef chciał, płacił mi grosze, siedziałem nadgodziny aby zrobić materiał za który potem on zbierał laury. Na koniec roku(dawno temu) podziękowałem za współpracę i zacząłem samodzielnie działać. Kontakt mamy, ba nawet sam mi klientów podsyła bo jego zdjęcia się im nie podobająwiele razy pyta się mnie jak zrobić to czy tamto lub pożycza ode mnie lampy studyjne. Cieszę się, że tak się stało, bo nauczylo mnie to jeszcze cięższej pracy nad własnym warsztatem i pokazał co to znaczy robić coś z pasji a nie tylko po to aby utrzymać studio oraz traktować klienta jak kolejnego do odstrzelenia.
Skupiam się na zdjęciach a nie na tym czym fotografuję.
Cześć.
Widzę, że wywołałem jakąś mega dyskusję nie tyle na temat sprzętu co na temat samozwańczych płatnych fotografów ślubnych biorących kasę za zdjęcią, które może zrobić 3 letnie dziecko aparatem z komórki :-)
Otóż dla Waszego spokoju:
a) pytam o sprzęt bo nie mam pojęcia o obiektywach do lustrzanek (jak, który się spisuje i który będzie najlepszy)
b) pragnę czerpać z Waszego doświadczenia aby oszczędzić sobie rozczarowań, a kobiecie nerwów że wydałem kilka tysięcy złotych na coś czego nie będę używał. Chyba od tego jest to forum? :-)
c) zanim wezmę kasę za jakiekolwiek zdjęcie chcę poddać się szerokiej krytyce umieszczając zdjęcia na stronie do której chętnie podeślę link
d) w mega optymistycznym planie będzie to co najmniej za kilka miesięcy jak uda mi się pstrykać zdjęcia na ślubach znajomych bądź za darmo dla treningu
Reasumując - jeżeli macie jakieś inne pomysły jak trening w formie: darmowych zdjęć lub płatnych warsztatów proszę o informację na priv.
Mieszkam pod Krakowem: mogę parzyć kawę, podawać obiektyw etc. :-) :-)
Pozdrowienia
Zanim poszedłbym do kogokolwiek na ślub jako fotograf, najpierw bym się podszkolił w obsłudze aparatu w takim zakresie, żebym nie musiał zadawać (przepraszam za obcesowość) banalnych pytań.
Takich, co się wczoraj obudzili, że dzisiaj będą fotografować śluby, a przedwczoraj kupili pierwszą lustrzankę jest na świecie zylion.
Tu nie chodzi o "Wasz spokój", ale żebyś potem nie znalazł o sobie filmiku na youtube:
http://www.youtube.com/watch?v=1IxNVGYtW1g
Na priv nie będę pisał, bo od tego jest forum, żeby nie pisać na priv, cnie?Reasumując - jeżeli macie jakieś inne pomysły jak trening w formie: darmowych zdjęć lub płatnych warsztatów proszę o informację na priv.
Mieszkam pod Krakowem: mogę parzyć kawę, podawać obiektyw etc. :-) :-)
Idź na warsztaty. Dużo warsztatów. Rób dużo zdjęć. Pokazuj je, a nie będziesz musiał robić żadnego ślubu za darmo.
Ostatnio edytowane przez dinderi ; 27-01-2012 o 10:14
Kontakt ze mną tylko przez e-mail: "mirekkania na yahoo kropka com kropka au". PW nie czytam.
09. Rób i pokazuj zdjęcia, które podobają się tobie, a nie oglądającym.
---Moje zdjecia na FB---
masakra!