Nie wiem, co takiego potwierdziłem, ale dziwi mnie Twój tok rozumowania. W przypadku ferrari czy astona martina czy innych, według mnie możesz nawet przeprowadzić z nimi konwersację: "Aston, uda ci się wjechać do Warszawy, czy nie? A: nie, bo jestem za niski i podwoziem zawadzę o każde wzniesienie".W przypadku Japończyka mam pewność, że na spokojnie wjadę, gdzie chcę. Przejadę się po łące, a dodatkowo nie spotka mnie nie miła niespodzianka w postaci ciągłego serwisu.
Owszem można, ale w końcu dojdziesz do takiego etapu w swoim żywocie, że auto ma służyć do poruszania się, a nie szpanowania. Przy czym masz nim jeździć kilka lat, a nie kilka dni. Biorąc pod uwagę wysokie spalanie, to nawet sprzedając auto drożej, możesz spodziewać się, że stracisz na paliwie.Takiego Ferrari, Astona czy inną Leica można drożej sprzedać niż się kupiło,
Definitywnie jest tam lampa z białym kloszem. Za bardzo się rozmarzyłeś o blaszanych duszachRaczej maszt z oświetleniem stadionowym :wink:
Dosyć OT-a.
Ciekawi mnie czy Fuji pomyśli o wprowadzeniu dedykowanych lampek? By się przydały jakieś większe, bo obecna dedykowana do x-pro 1 wydaje się nader dziwna?