chwalebne to i ze wszech miar usprawiedliwione Marantz
chwalebne to i ze wszech miar usprawiedliwione Marantz
20d
aż mi się niedobrze zrobiło jak sobie wyobraziłem jazdę papierem po matrycy mojego trabanta:neutral:Zamieszczone przez Maciek_DDA
| yyy...zdjęcia poszedłem robić... |
A ja nie wyłączam nigdy. Nawet po upakowaniu go do torby, a niech sobie jest włączony
W aparatach o ktorych dyskutujemy nie ma "hardwarowego" wylacznika. Niezaleznie czy przekrecasz wylacznik czy nie, o tym w jakim modzie bedzie power menagement decyduje soft aparatu. Soft ktory jednoczesnie rozpoznaje, czy klapki sa domkniete, czy szklo jest zainstalowane itd.
Wracajac do tematu zmiana szkla: Sama procedura "power up" szkla (czyli kolejnosc w jakiej poszczegolne czesci szkla dostaja prad) jest do wysterowania przez konstrukcje stykow. Napewno odpowiednie zabezpieczenia zrealizowano.
Innym tematem (i nie tylko przy zmianie szkla, ale tez przy zmianie karty i baterii) jest odpornosc na wyladowania elektrostatyczne (ESD). IMHO mimo ze canon napewno zabezpieczyl porty, jest to najprostrzy sposob na uszkodzenie aparatu.
jest: wyjecie baterii: wtedy JA decyduje ze ma byc wylaczony, a nie elektronikaW aparatach o ktorych dyskutujemy nie ma "hardwarowego" wylacznika
(jak ogolnie wiadomo, kazde urzadzenie elektryczne dziala znacznie lepiej,kiedy jest podlaczone do zasilania:wink: )
co masz dokladnie na mysli??IMHO mimo ze canon napewno zabezpieczyl porty, jest to najprostrzy sposob na uszkodzenie aparatu.
20d
O ile jestes wystarczajaco szybki: od momentu otwarcia klapki na baterie (aparat dostaje sygnal do zabezpieczenia system) do momentu rozdzielenia stykow mija pareset milisekundZamieszczone przez Maciek_DDA
Ubierz polarowy sweterek na bawelniana koszulke, pochodz w butach z syntetyczna podeszwa po dywanie, wsiadz w ortalionowym dresie do samochodu..... - na twoim ciele zbiera sie ladunek elektrostatyczny ktory rozladowywuje sie malymi piorunami przy dotknieciu metalowych czesci, ktorymi moga byc n.p. kontakty aparatu.Zamieszczone przez Maciek_DDA
Istnieja normy ktore opisuja jak wysoki moze byc ten ladunek - human body model mowi o napieciach do 40 kV. Istnieja specjalne struktury ktore zabezpieczaja elektronike przed wyladowaniami, czesto sa to struktury polprzewodnikowe z ograniczona zywotnoscia. Testuje sie zazwyczaj x wyladowan na kazdy kontakt, x+n'te wyladowanie jest smiertelne
ja rowniez nie wylaczam body do ziany obiektywow, a jesli wyciagam karte to patrze tylko czy dioda od zapisu nie swieci.
eos 10D, zenit TTL
kilka obiektywów, statyw, wężyk home made...
RadiB ja to wiem, ale myslalem ze masz na mysli to, ze elektrycznosc statyczna moglaby teoretycznie usmiercic mi body na skutek wyladowania na styku puszka/szklo, a z tego co teraz napisales to chodzi Ci chyba raczej o to aby nie dotykac stykow przy zmianie obiektywu? Dobrze zrozumialem? Bo jesli tak, to nie ma znaczenia raczej czy na stykach jest napiecie, czy go nie ma. Elektrycznosc statyczna potrafi zabic uklady bardzo szybko i skutecznie- patrz uklady pamieci do komputerow
20d
Jeszcze raz piszę - wyłączanie nic nie zmienia. I tak body jest generalnie pod napięciem caly czas, tylko uśpione mniej lub bardziej. Skąd niby mrugnięcie ledem of CF po zamjnięciu klapki od CF czy akumulatora? Na obiektyw też cały czas jest podawane napięcie i po zapięciu wymieniane są z nim informacje, niezależnie od pozycji wyłącznika.
Jedynie otwieranie klapki CF w czasie zapisu jest niedopuszczalne i o tym piszą wyraźnie w instrukcji. Reszta jest zrobiona tak, aby nic się złego nie stało. Gdyby było inaczej na pewno byłoby to napisane w instrukcji.
650D, T 12-24 4.0, S 30 1.4, S 18-35 1.8, C 70-210 3.5-4.5, C 50 2.5 macro, M42: Praktica LLC, Jupiter 9, Pentacon 135 2.8, Orestegor 300 4.0
Zabezpieczenie wejść przed ESD jest dosć proste i skuteczne.Zamieszczone przez Maciek_DDA
650D, T 12-24 4.0, S 30 1.4, S 18-35 1.8, C 70-210 3.5-4.5, C 50 2.5 macro, M42: Praktica LLC, Jupiter 9, Pentacon 135 2.8, Orestegor 300 4.0