Ja tam nie wyłączam aparatu ani do zmiany obiektywów, ani do wyjęcia karty czy baterii. Najwyżej szlag go trafi.
no tego bym nie zaryzykowal.... nie wyjalbym karty z body podczas jazdy
20d
I tak po otwarciu klapki sie wylaczy (przynajmniej 20d), wiec tez przed wyjeciem karty zdaza mi sie go nie wylaczyc (nie zawsze ale jednak).Zamieszczone przez Maciek_DDA
Natomiast do wyjecia baterii to.... jakos nie zwrocilem uwagi
- Panie Spock, prędkość hiperfokalna !
- Nie możemy kapitanie, za dużo krążków rozproszenia !
Do galerii nie zapraszam, bo poszła była do /dev/null
True.Zamieszczone przez Tomasz Golinski
A co do bagnetu, to wydaje mi sie ze napewno to musieli jakos zabezpieczyc przed spowodawaniem uszkodzenie. Konstrukcyjnie chociazby.
- Panie Spock, prędkość hiperfokalna !
- Nie możemy kapitanie, za dużo krążków rozproszenia !
Do galerii nie zapraszam, bo poszła była do /dev/null
wiem ze klapka wylacza,ale piszac ze nie wyjalbym karty podczas jazdy mialem na mysli mialem na mysli to, ze nie zaryzykowalbym wylaczenia aparatu (klapka) podczas zapisywania, zgrywania do kompa, formatowania i innych czynnosci zwiazanych z transferem danych z- i do karty
20d
Przyznaję nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Jak widać z wypowiedzi w praktyce nie ma to ( na szczęście ) większego znaczenia. Postępując logicznie należałoby chyba jednak czynić zmiany obiektywów przy wyłączonym aparacie, ale ...... teoria nie zawsze zgadza się z praktyką.
Sie rozumie - zawsze patrze na diodke czy aby sie czasem nie swieci przedl otwarciem klapki. I tu wielki plus dla canona, za to, ze wylaczenie aparatu przelacznikiem, nie powoduje przerwania zapisu.Zamieszczone przez Maciek_DDA
- Panie Spock, prędkość hiperfokalna !
- Nie możemy kapitanie, za dużo krążków rozproszenia !
Do galerii nie zapraszam, bo poszła była do /dev/null
A ja pol na pol. Przy zmianie szkla nie wylaczam a przy wyjeciu karty zawsze.
Mam nadzieje, ze to nie zbrodnia
A ja mam nawyk wyłączania. I to nie tylko aparatu tylko wszystkiego przy czym grzebię. Pewnie dlatego, że szkoła średnia to technikum elektryczne. Po prostu wyrobiony odruch, zmiana szkła, baterii, karty i palec sam leci. Musieliby jasno napisać w instrukcji, że można nie wyłączać a... i tak bym to pewnie robił. :-)